W Bobowej wzięli sobie do serca przepisy ustawy antysmogowej. Gmina przeprowadzi wybiórcze kontrole u mieszkańców.
- Planujemy sprawdzić około 60 budynków mieszkalnych – zapowiada Wacław Ligęza, burmistrz gminy.
Żeby było sprawiedliwie i nikt nie mógł powiedzieć „że specjalnie do mnie przyszli”, gospodarstwa zostały komisyjnie wylosowane. Przy okazji skontrolowane zostaną też szamba – czy tam, gdzie jest taki obowiązek, są wywożone regularnie, a właściciel ma na to stosowny dokument. Burmistrz Ligęza, co do palenisk nie ma wielkich obaw.
- Gdy porównać rok 2020 do obecnego, mamy o kilkadziesiąt procent więcej śmieci, więc raczej nie ma obaw, że trafiają one do pieców – ocenia.
Kontrole mają być przeprowadzone do końca tego roku, część już została przeprowadzona. Przynajmniej na razie nie było żadnych rażących uchybień. Nawet jeśli gdzieś się kopciło, to najczęściej wynikało to z braku umiejętności rozpalania, niż utylizowania w ten sposób odpadów domowych.
Co widać w paleniskach miejskich kotłów?
Podobną akcję prowadzi miasto. Tylko w tym sezonie grzewczym straż miejska zajrzała do palenisk i popielników około 150 razy.
- O różnych porach dnia. Zarówno wtedy, gdy w piecu się pali, ale też gdy jest wygaszony – informuje Paulina Setlak, eko-doradca z Urzędu Miejskiego w Gorlicach.
Wyniki? Jest lepiej. Mandatów wystawiono tylko kilka i dotyczyły sytuacji, gdy ewidentnie było widać, że w piecu spalane są odpady albo wręcz właściciel sam się do tego przyznał.
Zdarzają się ekointerwencje, że gdzieś zbyt mocno dymi się z komina. Jedni czynią to przez ogólnopolską aplikację, inni dzwonią bezpośrednio do ratusza. Sposób nie ma znaczenia, bo w efekcie i tak na wskazanie miejsce jadą strażnicy miejscy.
- W połowie przypadków są rzeczywiście uzasadnione – przywołuje Krzysztof Tybor, komendant Straży Miejskiej w Gorlicach. - Choć trzeba wiedzieć, że gęsty dym z komina nie musi być wcale oznaką, że ktoś spala w nim odpady – dodaje.
Trzeba bowiem pamiętać, ze palenie w tak zwanych kopciuchach jest jeszcze dopuszczalne, a bywa i tak, że ktoś zwyczajnie nieumiejętnie rozpala. Zresztą, jeszcze na początku tego roku, również do nas trafiały zdjęcia i filmy zrobione na gorlickiej starówce, gdy rynek był spowity dymem, który unosił się z komina jednej z kamienic. I nie wynikało to bynajmniej z palenia śmieciami, a typem pieca. Właściciel go wymienił, problem się więc sam rozwiązał.
- Gdy są wątpliwości, co jest spalane, pobierana jest próbka popiołu, która następnie wysyłana jest do analizy laboratoryjnej – dodaje komendant Tybor.
SPRAWDŹ JAKOŚĆ POWIETRZA - TUTAJ
Że jest lepiej widać na mapach jakości powietrza Airly. Dzisiaj (15 listopada) jest mgliście, wilgotno i zwyczajnie zimno. Mapa miasta jest żółta – jakość powietrza oceniona została na średnią, co może nie jest sytuacją idealną, ale doskonale pamiętamy czasy, gdy przy podobnej aurze większość czujników świeciła na czerwono.
- Młodzi śpiewali piosenki Grzegorza Ciechowskiego i Kory Jackowskiej
- Listopadowa Klimkówka. Na jeziorze flauta. Tafla wody jest, jak stół
- Rewitalizacja bobowskiego rynku już za progiem. Kończą się prace projektowe
- Dziady Beskidzkie, czyli Mickiewicz, Stasiuk, Nahacz w wysowskim Zaciszu
- Klęczany. Wielka ćwiczebna akcja ratunkowa na terenie firmy Stemik
- Sękowa. Przeżyli ze sobą pół wieku. Teraz cieszą się z wnuków i prawnuków
Dziennik Zachodni / Wielki Piątek
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?