Pani Maria Maciąg kręci niezadowolona głową, patrząc na nowe taryfy opłat za wodę.
Jak oszczędzać wodę
- Wszystko drożeje - mówi ze smutkiem. - Myślałam, że chociaż opłaty za wodę będą niskie. Niby te podwyżki nie są dramatycznie wysokie, ale przecież jak się zbierze grosz do grosza, to w domowym budżecie ubywa szybciej, niż przybywa. Nie wiem jak mam oszczędzać bardziej wodę - dodaje.
Kobieta mieszka w bloku spółdzielczym. Ma zainstalowane wodomierze. Płaci tylko za taką ilość wody, jaką faktycznie zużywa jej rodzina.
- Jest nas czworo - mówi. - W tym dwójka małych dzieci. Nie ma dnia, żebym nie musiała uruchamiać pralki. Tu nic nie zaoszczędzę. W tamtym roku kupiliśmy nową, taką bardzo oszczędną. Nie wiem, co jeszcze, mniej się myć, a może tak jak w historycznych opisach, kąpać się całą rodziną w jednej wodzie, a potem jeszcze w niej prać? - pyta rozżalona.
Nowe prawo nowe taryfy
W marcu, Janusz Ząbek, prezes Miejskiego Przedsiębiorstwa Gospodarki Komunalnej w Gorlicach musiał zgodnie z obowiązującym od tego roku znowelizowanym prawem wodny opracować nowe taryfy. Ich zatwierdzeniem nie zajęli się jak dotychczas radni miejscy, ale „jakiś” urzędnik w Rzeszowie.
To tam ma siedzibę Regionalny Zarząd Gospodarki Wodnej, do którego należą Gorlice a będący częścią nowej instytucji o nazwie Państwowe Gospodarstwo Wodne.
- Było pewne, że do czerwca wszystko pozostanie bez zmian, czyli zgodnie z ubiegłoroczną uchwałą rady miasta - mówi prezes. - Sytuacja firmy była na tyle dobra, że pozwalała w 2018 roku na utrzymanie taryf za dostarczanie wody i odbiór ścieków na tym samym poziomie, co w poprzednim roku. Przypomnę tylko, że dla gospodarstwa domowego to odpowiednio 4,38 zł brutto i 4,07 zł brutto za metr sześcienny - dodał.
Przewidzieć przyszłość
Ceny miały obowiązywać przez 12 miesięcy, a w przyszłym roku mieli się nimi zająć radni. Nowe prawo zmusiło naszego dostawcę wody i odbiorcę ścieków, by wybiegł daleko do przodu. Trzeba było wykazać się umiejętnością przewidywania i dostarczyć do Rzeszowa taryfy na trzy kolejne lata.
- Konieczne było więc uwzględnienie w nich amortyzacji, podatku od nieruchomości, kosztów prowadzenia działalności i inflacji - podkreśla prezes Ząbek. - To niestety musiało mieć taki skutek, że wpisaliśmy w te nowe taryfy podwyżki. Niestety nie wszystko zależy tu od nas - dopowiada.
Może się przecież okazać, że kalkulacje są błędnie, choćby przy uwzględnianiu inflacji. Konia z rzędem temu, kto teraz potrafi przewidzieć, jaka będzie choćby za dwa lata.
Może się też okazać, że parlament zechce wprowadzić jakieś zmiany podatkowe, a wtedy MPGK może zostać z przysłowiową ręką w nocniku.
Przez pierwszy rok obowiązywania nowych reguł, płacić będziemy tak, jak pod koniec ubiegłego roku zdecydowali miejscy rajcy. Potem będzie drożej.
Podwyżki krok po kroku
Drugi rok działania nowego prawa przyniesie nam pierwsze zmiany w cenach. Woda podrożeje o 26 groszy, a ścieki o 33 grosze. Jeśli rodzina pani Marii zużywa miesięcznie 10 kubików wody, to ich rachunki podniosą się o 5,90 złotych miesięcznie.
Kolejny rok da tylko niewielką korektę ceny, oczywiście w górę. Zarówno woda, jak i ścieki podrożeją o jeden grosz. Pani Maria zapłaci więc 6,01 zł, oczywiście miesięcznie.
Mieszkańcy zapłacą też opłatę abonamentową, która zgodnie z nową taryfą wynosić będzie 3,78 złotych brutto. Jest to opłata stała niezależna od ilości zużytej wody. Zapłacimy ją nawet wtedy, jeśli przez cały miesiąc nie zużyjemy nawet jednego litra wody, jaką do naszego do domu dostarcza MPGK.
ZOBACZ KONIECZNIE:
WIDEO: Poważny program - odc. 23: Doskonały pomysł krakowskiego urzędnika
Autor: Gazeta Krakowska, Dziennik Polski, Nasze Miasto
Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
