Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Gorlice. Uchodźcy na lokalnym rynku pracy - do pośredniaka zgłosiło się do tej pory kilkanaście osób z Ukrainy poszukujących zatrudnienia

Halina Gajda
Halina Gajda
Zanim uchodźcy będą mogli zarejestrować się w urzędach pracy, muszą wyrobić sobie numer PESEL. Pozwoli im on na dostęp do usług publicznych, ale nie jest równoznaczny z nadaniem obywatelstwa
Zanim uchodźcy będą mogli zarejestrować się w urzędach pracy, muszą wyrobić sobie numer PESEL. Pozwoli im on na dostęp do usług publicznych, ale nie jest równoznaczny z nadaniem obywatelstwa Anna Kaczmarz
Mamy obecnie w Gorlickiem (stan na 25 marca) około 1600 uchodźców. Rozlokowanych głównie w prywatnych domach, ale też internatach czy uzdrowisku w Wysowej-Zdroju. Przybysze powoli zaczynają organizować sobie życie w nowym miejscu. To głównie kobiety, w różnym wieku, z różnym doświadczeniem zawodowym, wykształceniem. Zaczynają zgłaszać się do urzędu pracy, szukają zatrudnienia. 

Rynek pracy formalnie otworzył się na uchodźców, trzeba jednak pamiętać, że nie są to typowi emigranci zarobkowi, ale osoby, które uciekały przed wojną. W zdecydowanej większości – kobiety z dziećmi. W fali migrantów, która dotarła do Polski, również do naszego regionu, mężczyzn nie ma prawie wcale.

Chcą każdą pracę
Polska wprowadziła rozwiązania, które umożliwiają Ukraińcom dostęp na uproszczonych zasadach do rynku pracy. Zastosowane przepisy dają uchodźcom takie same prawa, jak obywatelom polskim w przypadku dostępu do ofert zatrudnienia i innych form wsparcia oferowanych przez pośredniaki. Na lokalnym rynku pracy, przynajmniej na razie, nie widać jednak zwiększonego ruchu zarówno pośród potencjalnych pracodawców, jak i samych zainteresowanych zatrudnieniem.

- Do tej pory zgłosiło się do nas szesnaście osób – mówi nam Agnieszka Rokita, dyrektor Powiatowego Urzędu Pracy w Gorlicach. - To kobiety, które zadeklarowały chęć podjęcia pracy, czasem poniżej swoich kwalifikacji – dodaje.

Również lokalne firmy, przynajmniej na razie, nie zgłaszają zbyt wielu ofert. Kilka, dosłownie dwie-trzy - zapowiadają, że w najbliższym czasie wystąpią z takimi, ale nie ukrywają, że liczą na rządowe wsparcie w tym zakresie.

- Są zainteresowani na przykład stażami dla uchodźców – dodaje.

Jakkolwiek nie spojrzeć, największą przeszkodą na pewno nie będzie forma zatrudnienia, rodzaj umowy, zakres obowiązków, tylko język. Na początek, w ofercie będą więc takie, gdzie brak znajomości języka polskiego nie będzie uniemożliwiał wykonywania powierzonych zadań – prace porządkowe, pomoc kuchenna, pracownik produkcji.

Wszędzie podobna sytuacja
Ukraińcy są od dawna obecni na naszym rynku pracy. Na emigrację zarobkową do Polski decydowali się głównie mężczyźni. Podejmowali się robót w sektorze budowlanym, komunikacyjnym. W minionym roku, w regionie największą popularnością cieszyli się cieśle różnych specjalności. Zapotrzebowanie na konkretny fach, to nie tylko domena Gorlickiego. W Sądeckim Urzędzie Pracy jest podobnie – jeśli pojawiają się zgłoszenia z firm deklarujących zatrudnienie obywateli Ukrainy, to dotyczą głównie pracy w zawodach, w których kobiet raczej nie spotkamy - m.in. w branżach budowlanej, technicznej, transportowej, logistycznej i produkcyjnej. Tam, podobnie, jak w Gorlickiem, do pośredniaka zgłosiło się na razie kilkanaście osób.

- W większości mają wyższe wykształcenie - ekonomiczne, techniczne, artystyczne, pedagogiczne - i średnie zawodowe. Deklarują chęć podjęcia pracy biurowej lub w handlu, ale zgodzą się również na zatrudnienie poniżej swoich kwalifikacji - mówi Maria Olszowska ze Starostwa Powiatowego w Nowym Sączu.

W Gorlickiem najliczniejsza grupa uchodźców przebywa obecnie w gminie Uście Gorlickie. Zbigniew Ludwin, wójt gminy podaje, że to około pięciuset osób.

- To ci, którzy zgłosili się po numer pesel do gminy – wylicza. - Musimy jednak pamiętać, że wciąż trwa rotacja: jedni przyjeżdżają, inni wyjeżdżają – dodaje.

Samorząd stara się pomóc w zorganizowaniu życia w nowym miejscu. Do załatwienia jest wiele, od podstawowego wyposażenia, bo większość opuszczała domy z jedną torbą, po pomoc choćby w zorganizowaniu leczenia czy wykupie leków. Na razie nie ma dużego zainteresowania poszukiwaniem pracy – większość wierzy, że ich obecna sytuacja jest tylko przejściowa i lada chwila wrócą do domów.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gorlice.naszemiasto.pl Nasze Miasto