Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Gorlice: sklepy z dopalaczami już zamknięte

jad
Archiwum
Pracownicy sanepidu przez weekend wkroczyli do dwóch punktów, które w naszym mieście oferowały sprzedaż tzw. dopalaczy. Tym samym nasi urzędnicy i policjanci przyłączyli się do ogólnopolskiej akcji przeciwko sklepom oferującym takie specyfiki. Poniżej zamieszczamy wywiad z Marią Bryg, dyrektorką powiatowego inspektoratu sanitarnego w Gorlicach.

Halina Gajda:Czy gorlicki sanepid brał udział w ogólnopolskiej akcji zamykania punktów sprzedaży tak zwanych dopalaczy?
Maria Bryg:Tak, w asyście policji weszliśmy do takiego punktu na terenie naszego miasta. Przyznam, że było tego dosyć dużo. Oczywiście wszystkie produkty oferowane były jako kolekcjonerskie. Trafiliśmy na różnego rodzaju proszki, tableki, sole do kąpieli. Oryginalne nazwy nie wskazują, że zawartość jest bardzo niebezpieczna dla zdrowia. Przyznam, że nie zdawaliśmy sobie sprawy, że takie produkty są dostępne również w Gorlicach. Gdy rozpoznawaliśmy teren, braliśmy pod uwagę punkty spożywcze - sklepy, lokale, puby.

Jak zareagował właściciel sklepu?
Nie było go, tylko jego pracownica. Spokojnie przyjęła decyzję o zamknięciu, zresztą konsultowała się telefonicznie w tej sprawie ze swoim szefem. Sklep jest zamknięty i zaplombowany. Nikt nie ma prawa go otworzyć bez naszej wiedzy i zgody. Teraz czekamy na decyzję głównego inspektora sanitarnego, co dalej robić.
Jak to się stało, że dotychczas nikt nie wiedział o istnieniu takiego punktu w mieście? Poza wspomnianymi dopalaczami była tam odzież. Jak wiadomo do sanepidu zgłasza się tylko te sklepy, które handlują żywnością.

Co możemy powiedzieć o składzie chemicznym znalezionych dopalaczy?
Różnorodność była naprawdę duża, ale nie chodzi tutaj o skład czy działanie. Wszyscy muszą sobie uświadomić, że dopalacze są bardzo niebezpieczne dla zdrowia. Warto uwierzyć na słowo, nie trzeba się o tym przekonywać na własnej skórze. Powiem więcej. O tym, jak bardzo są niebezpieczne, niech świadczą przypadki zgonów po zażyciu takich specyfików.

Czy w Gorlicach mieliśmy już do czynienia z powikłaniami zdrowotnymi po dopalaczach?
Nic o tym nie wiem, zresztą ani lekarze, ani szpital nie mają obowiązku zgłaszania takich przypadków do sanepidu.

Zamknięcie sklepu rozwiązuje sprawę?
Na pewno nie. Mamy przecież czarny rynek, specyfiki dostępne są również w sprzedaży internatowej. Musimy uświadomić ludziom, przede wszystkim młodym, jakie niebezpieczeństwo im grozi i jakie mogą być konsekwencje zażywania. Wraz z policją będziemy prowadzili akcje profilaktyczne i edukacyjne.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gorlice.naszemiasto.pl Nasze Miasto