Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Gorlice: składowisko niebezpiecznych odpadów w pobliżu domostw?

Halina Gajda
Jeśli plany zostaną zrealizowane, kilkoro mieszkańców z ulic Kościuszki i Brzechwy będzie miało punkt zbiórki za płotem swojego domu
Jeśli plany zostaną zrealizowane, kilkoro mieszkańców z ulic Kościuszki i Brzechwy będzie miało punkt zbiórki za płotem swojego domu Halina Gajda
Ulica Kościuszki. Brama do bazy Miejskiego Zakładu Usług Komunalnych dla niewtajemniczonych jest w zasadzie niewidoczna. Wydaje się, że kilkumetrowej długości zjazd z drogi krajowej prowadzi do domów jednorodzinnych. Wjazd do MZUK wprawdzie jest nieczynny, bowiem po protestach mieszkańców, został przeniesiony, ale to właśnie tutaj najlepiej widać przyczynę niepokoju gorliczan, którzy nie chcą się zgodzić na sąsiedztwo składowiska.

Niektórzy będą go mieli kilka metrów od ściany domu. Magazyn odpadów niebezpiecznych ma bowiem powstać na konstrukcji dawnej szklarni, a tych budowlanych nieco dalej, w głębi działki - Przed laty w szklarni hodowane były kwiaty, którymi obsadzane były klomby w mieście. Jakieś piętnaście lat temu szklarnię rozebrano, została tylko metalowa konstrukcja - wspomina Aleksander Leśniak, mieszkaniec jednego z domów. - Dotychczas stoi niezagospodarowana - dodaje.

W planach metalowa konstrukcja ma zostać odbudowana czy obmurowana - tego na razie jeszcze nie wiadomo i tam właśnie mają być gromadzone wspomniane odpady. Głównym założeniem miejskiego projektu jest to, aby tak zwane odpady niebezpieczne z gospodarstw domowych zbierane były w sposób selektywny i kontrolowany, by nie trafiały wraz z innymi odpadami do koszy i kontenerów, bo - jak przekonuje Janusz Fugiel, burmistrz miasta - stanowią prawdziwe niebezpieczeństwo.

Zapewnia jednocześnie, że w punkcie gromadzone będą tylko i wyłącznie śmieci powstałe w gospodarstwach domowych, nie ma mowy o tych, które powstają w firmach, zakładach pracy czy przedsiębiorstwach. Tymi niebezpiecznymi zajmą się później specjalistyczne firmy recyklingowe - jak podkreśla - mieszczące się poza Gorlicami - a resztki budowlane po rozdrobnieniu będą stanowiły podbudowę pod miejskie inwestycje drogowe. - To wszystko dzisiaj nas otacza. Tak naprawdę wszystkie te niebezpieczne śmieci gromadzimy koło siebie. Ostatnia powódź pokazała co mamy w piwnicach - przekonuje wiceburmistrz.

Zapewnia, że wszystkie odpady gromadzone będą w szczelnych pojemnikach, nie ma też mowy o jakimkolwiek ich przetwarzaniu na miejscu. Poza tym działki, na terenie których powstać ma punkt zbiórki, w planie zagospodarowania przestrzennego są przeznaczone właśnie na cele produkcji przemysłowej, magazynów, hurtowni, składów i wszelkiej działalności gospodarczej wraz z zapleczem administracyjnym. - To baza, którą miasto dysponuje od dawna. Nie pojawiliśmy się tam nagle - komentuje.

Żaden z mieszkańców, z którymi rozmawialiśmy, nie podważa sensu istnienia takiego punktu. Mają tylko zastrzeżenia co do jego lokalizacji. Mówią zgodnie: miasto ma tereny w strefie przemysłowej. Jest tam już zakład segregacji śmieci i drugi, który zajmuje się utylizacją m.in. świetlówek. Według nich taki punkt mógłby tam swobodnie istnieć bez szkody dla nikogo, bowiem do najbliższych domostw jest kilkaset metrów.

Ksiądz Roman Dubec nie ukrywa goryczy, gdy mówi o planach urzędników. Twierdzi, że gdyby w sąsiedztwie był kościół katolicki, to nikt by nie wpadł na pomysł, by w jego pobliżu urządzać skład jakichkolwiek odpadów, obojętnie czy to niebezpiecznych, czy budowlanych. - We wrześniu będziemy mieli uroczystości ku czci świętegoMaksyma. Będą musiał powiedzieć swoim zwierzchnikom o planach organizacji punktu zbiórki. To nie chodzi tylko o te kilka rodzin, które mieszkają wokół bazy, ale o całe miasto. Doskonale było to widać, gdy przeszła woda. Wiele śmieci, które stąd zabrała, znalazło się aż pod mostem w centrum - mówi zdecydowanie.

Sanepid, do którego zwróciły się zarówno władze miasta, jak i mieszkańcy ulicy Kościuszki, wydał postanowienie, że do realizacji inwestycji potrzebny będzie raport oddziaływania na środowisko. Jednym z jego punktów są konsultacje społeczne. Zanim wydane zostanie pozwolenie na budowę, swoją opinię będzie musiał wyrazić również Regionalny Zarząd Gospodarki Wodnej, Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska.

Inwestycja ma kosztować kilka milionów złotych. Miasto chce ją zrealizować przy wsparciu funduszami z Małopolskiego Regionalnego Programu Operacyjnego. - Jesteśmy zobligowani przez prawo do selektywnej zbiórki wszystkich odpadów komunalnych. Wykonanie raportu oddziaływania na środowisko wymaga od nas rozmów z mieszkańcami i takie zostaną przeprowadzone - zapowiada.

Mieszkańcy ulicy Brzechwy mają jeszcze jeden argument w zanadrzu. Przypomniała go właśnie Renata Grzegorzek. - Na jednym ze spotkań prosiłam o ekrany ochronne. Hałas z bazy zakładu komunalnego, zwłaszcza gdy robotnicy uruchamiali kruszarkę do odpadów budowlanych, był naprawdę trudny do wytrzymania. Burmistrz powiedział nam wówczas, byśmy uzbroili się w cierpliwość, bo baza będzie wyprowadzona na Zakole. Do dzisiaj nic się nie zmieniło, co więcej - działalność ma zostać poszerzona. I jak mamy wierzyć, że nic nam nie grozi - pyta ze smutkiem.

Zapowiadają więc: jeśli miasto chce mieć pikietę na Kościuszki, to będzie ją miało. - Zapewnienia o bezpieczeństwie można włożyć między bajki. Przekonałem się o tym sam, gdy kilka lat temu interweniowałem w sprawie składowiska złomu w sąsiedztwie parafii. Dostałem odpowiedź, że wszystko będzie załatwione pomyślnie, a do dzisiaj nic się nie zmieniło. Co więcej, wielu z nas nie tak dawno widziało tutaj geodetów, którzy coś mierzyli. To tylko dowód na to, że urzędnicy zaplanowali coś z góry, nie licząc się ze zdaniem mieszkańców, nie pytając ich o opinię. Uważam, że miasto nie będzie w stanie dopilnować takiego składowiska - przekonuje.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na gorlice.naszemiasto.pl Nasze Miasto