Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Gorlice. Rzut gumiakiem z nogi jedna z konkurencji turnieju sołeckiego

Lech Klimek
Lech Klimek
Wola Łużańska jeszcze do niedawna była znana z tego, że właśnie w tej wsi urodził się Wacław Potocki. To dla dumnych ze swojego rodaka mieszkańców było za mało. Postanowili to zmienić i teraz sławę wsi przynosi Święto Pierogów.

Święto pierogów wystartuje w niedzielę o godz. 14 w Woli Łużańskiej przy domu ludowym. O godz. 17 zaplanowano turniej sołectw o puchar wójta gminy Łużna.

Pierogów będzie mnóstwo. Już od wtorku panie ze stowarzyszenia Gospodyń Wiejskich Wsi Wola Łużańska pracują nad farszami.

- Pierogów będzie około 4 tysiące - mówi Piotr Szczerba, mieszkaniec Woli Łużańskiej i radny gminy Łużna. - Oczywiście w kilku rodzajach i jak zawsze wspaniałe - podkreśla.

Podczas pierogowej przygody, wójta Mariusza Tarsę, który wybiera się na urlop, dzielnie mają zastąpić Tomasz Ptaszek, przewodniczący Rady Gminy Łużna i Mateusz Książkiewicz, specjalista od gminnej promocji. Ten ostatni zapowiada, że jeśli tylko zajdzie taka potrzeba, zasiądzie do stolnicy z wałkiem w ręku.

- Wiem, że dobre pierogi, to prawdziwa sztuka - podkreśla. - Wprawdzie wielkiego doświadczenia w ich lepieniu nie mam, ale przecież nie chodzi o to, by rywalizować na grubość ciasta, ale się wspólnie dobrze bawić. Mam tylko nadzieję, że jakoś uda mi się zlepić brzegi tak, by się w gotowaniu nie rozpadły - komentuje z uśmiechem.

W tym roku, pierogowy festyn będzie połączony z kolejną edycją Turnieju Sołeckiego wsi gminy Łużna. Turniej organizują zawsze mieszkańcy zwycięskiej w poprzednim roku miejscowości. Ubiegłoroczny wygrała właśnie ekipa z Woli Łużańskiej.

- Wygraliśmy dwie poprzednie edycje - mówi Piotr Szczerba, kapitan zwycięskiej ekipy, na co dzień strażak zawodowy, a po pracy druh ochotnik w miejscowym OSP. - Nie wyobrażam sobie, że w tym roku odpuścimy. Chcemy kolejnego zwycięstwa. Wiem, że to mało gościnne, ale co zrobić - dodaje z uśmiechem.

Głównym organizatorem turnieju jest Towarzystwo Teatru, Orkiestry i Chóru Włościańskiego z Łużnej. To właśnie członkowie tego są odpowiedzialni za wymyślanie konkurencji, w których zmierzą się startujące ekipy.

- Proszę mnie nie obciążać odpowiedzialnością za konkurencje - mówi Henryk Waląg, szef GOK w Łużnej, przy którym działa towarzystwo. - Nie ja wymyślam te wszystkie skomplikowane konkursy, nie miałbym tyle wyobraźni - dodaje śmiejąc się.

A konkurencje są nie byle jakie. Pływanie na tratwach po asfalcie, ciecie drewna i wbijanie gwoździ, ale też ubijanie piany na czas i tarcie ziemniaków na wagę czy robienie masła w maselnicy.

Tegoroczną nowością będzie też lepienie pierogów. Drużyny będą musiały zmierzyć się nie tylko z ciastem, ale też farszem z rabarbaru. - Bardzo ciekawie zapowiada się rzut gumiakiem z nogi - stwierdza rozbawiony Henryk Waląg. - To niby nic trudnego, ale proszę samemu spróbować wykopać gumowiec założony na nogę jak najdalej - kończy - szef GOK.

FLESZ - Wakacje Polaków coraz bardziej egzotyczne

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Gorlice. Rzut gumiakiem z nogi jedna z konkurencji turnieju sołeckiego - Gazeta Krakowska

Wróć na gorlice.naszemiasto.pl Nasze Miasto