Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Gorlice rozpoczynają modernizację starówki

Magdalena Jadach
Już niedługo mieszkańcy Gorlic będą mogli robić zakupy przy placu na Dworzyskach. Rynek ma wrócić w to miejsce po roku. Nie będzie tam jednak ubrań czy plastikowych wyrobów. Tak zadecydował urząd miasta
Już niedługo mieszkańcy Gorlic będą mogli robić zakupy przy placu na Dworzyskach. Rynek ma wrócić w to miejsce po roku. Nie będzie tam jednak ubrań czy plastikowych wyrobów. Tak zadecydował urząd miasta Magdalena Jadach
Co najbardziej przeszkadza handlarzom w planowanych zmianach? Po rocznym remoncie targ ma znów wrócić na swoje miejsce. Według urzędników miejskich nowy rynek będzie przeznaczony tylko i wyłącznie dla sprzedawców owoców i warzyw.

Właśnie to najbardziej bulwersuje kupujących i sprzedających. Lucyna Basista pracuje na tym rynku od ponad dziesięciu lat. Sprzedaje ubrania i bieliznę.
- Nie wiem, co urzędnikom przeszkadzają moje spodnie i majtki. Przecież z marchewką się nie pogryzą. Prowadzę swój biznes od tylu lat i ciągle muszę walczyć o swoje. Teraz jeszcze z władzami - bezradnie rozkłada ręce kobieta. Straszy, że jak nie będzie mogła pracować, to będzie musiała przejść na zasiłek dla bezrobotnych. - A co mi zostanie zrobić, jak mam małe dzieci na utrzymaniu? - pyta rozżalona sprzedawczyni.

Władze miasta argumentują tę decyzję chęcią uporządkowania miasta. Nowe stragany będą identyczne. Znikną blaszane budy. Targ będzie miał fontannę i ławeczki. Pojawi się tam rzeźba Tereski, która teraz stoi na Rynku. Będzie lała wodę z wiadra i patrzyła na stragany. Według włodarzy nie ma więc tam miejsca na pstrokate kolory i towary. Janusz Fugiel, zastępca burmistrza Gorlic, mówi o nowym wyglądzie targowiska. - Pozwolenie na prowadzenie działalności będą mieli tylko lokalni sprzedawcy. To jest najważniejsze. Poza tym chcemy, aby to był typowy maślany rynek. Bez chińszczyzny i ubrań. Mieszkańcy będą tam kupowali warzywa, owoce - mówi zastępca burmistrza.

Jak na zmiany zapatrują się kupujący? Plac przy Dworzysku jest obok osiedla Kopernika. Ludzie tam mieszkający są najczęstszymi klientami targowiska. Przeważają wśród nich starsze osoby, które z trudem chodzą. - Mam sąsiadkę, która chodzi o kulach. Ma problem, żeby tutaj zejść. Dalej na pewno nie pójdzie - narzeka pani, która robi właśnie zakupy. Kupuje spodnie na zaprzyjaźnionym straganie, bo wie, że jak nie będą pasowały, to może wymienić je u pani Basisty.
- Często daję ludziom ubrania do zmierzenia w domu. Czasem czekam na zapłatę, aż dostaną rentę. W sklepie tak nie kupią - mówi sprzedawczyni. Czy władze miasta zmienią zdanie? Nie wiadomo. Ostateczne decyzje o cenach wynajmu miejsca i pozwoleń będą podejmowane w przyszłym roku. Przed nami wybory samorządowe , więc nie wiadomo kto będzie wtedy zasiadał w fotelu burmistrza. Ludzie zapowiadają walkę o swoje miejsca pracy. - Wszystko, co mam, zawdzięczam tylko sobie. Nie poddam się - zapewniła nas Lucyna Basista.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak przygotować się do rozmowy o pracę?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gorlice.naszemiasto.pl Nasze Miasto