Pomimo to nie obyło się bez nerwowych reakcji kierowców. Policjanci otrzymali kilka zgłoszeń dotyczących zablokowanych wyjazdów czy źle zaparkowanych pojazdów. Dostało się nawet drogowcom remontującym gorlickie drogi.
Jeden z kierowców, zapewne denerwując się w korku, sięgnął po telefon i poinformował funkcjonariuszy o fatalnie oznakowanym remoncie drogi. Grzegorz Szczepanek, rzecznik gorlickiej komendy, często spotyka się z takimi sygnałami.
- Kierowcy szybko ulegają emocjom. Co jakiś czas mamy informację o nieprawidłowym zachowaniu drogowców. Te zgłoszenia się nie potwierdzają. Zawsze jednak je sprawdzamy - wyjaśnia rzecznik.
Najwięcej działo się w piątek. Kolejne dni weekendu były już spokojniejsze. Do pierwszej kolizji doszło zaraz po godz. 9 w Bieczu. Kierujący toyotą w trakcie zmiany pasa zagapił się. Brak uwagi doprowadził do zderzenia z golfem. Sprawca kolizji dostał mandat w wysokości 450 złotych.
Równie rozkojarzone były panie siadające za kierownicą. Jadąca przez Libuszę kobieta nie zachowała bezpiecznej odległości od poprzedzającego ją pojazdu. Najechała na jego tył. Roztargnioną panią będzie to kosztować 220 złotych mandatu.
Niestety, nie wszyscy kierowcy zdają sobie sprawę z odpowiedzialności karnej za prowadzenie pojazdu pod wpływem alkoholu. W piątkowe popołudnie policjanci zatrzymali do kontroli ciągnik rolniczy. Jego kierowca miał ponad 1,5 promila alkoholu w wydychanym powietrzu.
Jeszcze więcej miał zatrzymany w niedzielę rowerzysta. Poruszał się on po drodze w Bugaju. W czasie kontroli wydmuchał ponad 1,7 promila. Wszyscy pijani odpowiedzą za popełnione przestępstwo.
A może to Ciebie szukamy? Zostań miss internetu województwa małopolskiego
Stop agresji drogowej. Film policji ze Starogardu Gdańskiego
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?