Zobacz nasz serwis specjalny: Kraków Wybory 2011
Zofia K. odebrała telefon w poniedziałek około godziny 10. Do popołudnia jednak nie była świadoma, że została oszukana. - Odebrałam telefon jak zwykle. Męski głos w słuchawce brzmiał nieco niewyraźnie, ale gdy usłyszałam: - Dzień dobry babciu, to ja, twój wnuczek - zapytałam, który, bo mam ich kilku. Po czym sama odpowiedziałam sobie na to pytanie - Marcin? i zawiesiłam głos. Mężczyzna potwierdził i zaczął rozmowę.
Pomyślała o Marcinie, bo dzień wcześniej ją odwiedził. - Powiedział, że mówi niewyraźnie, bo się przeziębił. Potem, gdy dodał, że miał wypadek i ma połamane żebra, z każdym zdaniem byłam coraz bardziej roztrzęsiona. Dodał, że to on był sprawcą kolizji, a poszkodowany kierowca zażądał od niego 7000 złotych. To miał być warunek, by nie wezwał policji - tłumaczy Zofia.
Jak wynika z relacji kobiety, mężczyzna polecił jej, by przeliczyła, ile ma gotówki. Gdy wróciła do telefonu i podała kwotę, powiedział, że niebawem pod blokiem pojawi się jego kolega, bo on ze względu na obrażenia ciała nie może odebrać gotówki. Rzeczywiście tak się stało.
Gdy Zofia zapytała, czy mama i żona wiedzą o zdarzeniu, zaprzeczył i poprosił, by ich nie informowała, bo będą się martwić. Wnuczek oszust utrzymywał jeszcze rozmowę do czasu, kiedy rzeczywiście przy bloku pojawił się młody mężczyzna. - Mógł mieć około 40 lat. Wzrost ok. 180 cm, średniej budowy ciała, włosy ciemny blond zaczesane do tyłu, mocno opalony, ubrany był w odzież w stylu moro - opowiada oszukana.
Teraz kojarzy, że stał w takiej odległości, by podejść do tej klatki, z której wyjdzie starsza kobieta, nie znał przecież numeru jej mieszkania. - Byłam przerażona sytuacją, ponadto nie chciałam dawać mu takiej gotówki na oczach mieszkańców osiedla. Poprosiłam więc, by wszedł do bramy i dałam mu pieniądze na schodach piwnicy - dodaje.
Sprawa wyszła na jaw po godzinie 15, kiedy rzeczywiście do Zofii zadzwonił Marcin, a babcia zaczęła pytać o wypadek, połamane żebra i czy przekazane pieniądze dotarły. - Zorientowałem się, że zostałam oszukana. Natychmiast pojechaliśmy na policję złożyć zeznania. Co będzie dalej, nie wiemy, dzisiaj ważne, by przestrzec innych przed takimi sytuacjami - komentuje Marcin.
Poinformuj policję
Osoby, które mogą mieć wiedzę na temat zdarzenia lub jego sprawców prosimy o kontakt telefoniczny z dyżurnym Komendy Powiatowej Policji w Gorlicach pod numerem 18 35 48 215 lub bezpłatnymi 997 i 112.
Serwis Wybory 2011: Zobacz kandydatów do Sejmu i Senatu z Małopolski
Chcemy taniego Paliwa! **Podpisz petycję do polityków przed wyborami**
Mieszkania Kraków. Zobacz nowy serwis
Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?