Podczas minionego weekendu nie tylko policjanci mieli ręce pełne roboty. Gorliccy strażacy także czuwali nad naszym bezpieczeństwem. W sobotnie popołudnie straż pożarna dostała zgłoszenie o pożarze w Kobylance. Zapaliły się budynki gospodarcze. Na szczęście nie było w nich zwierząt ani maszyn rolniczych. Właściciel poniósł straty w wysokości około 40 tysięcy złotych.
Pomoc medyczna potrzebna była, niestety, jednemu z sąsiadów. Pożar w pobliżu przeraził mężczyznę, tym bardziej że jego dom jest z drewna. W wyniku szoku dały znać o sobie dolegliwości serca. Przyczyny pożaru nie są jeszcze znane.
Strażacy pomagali także w wypompowywaniu wody ze studni w Łużnej. Była zabrudzona jeszcze po czerwcowych powodziach.
Znowu dały się we znaki szerszenie - tym razem w Bielance. Na strychu domu zbudowały ogromne gniazdo, mieszkańcy w obawie o własne bezpieczeństwo poprosili o pomoc strażaków, którzy sprawnie usunęli gniazdo.
O wielkim szczęściu może natomiast mówić mieszkanka Gorlic. W nocy z niedzieli na poniedziałek w mieszkaniu przy ulicy Konopnickiej, w którym przebywała, doszło do kłótni. Kobieta musiała ratować się ucieczką. Za drogę ewakuacji wybrała okno.
Po parapetach zeszła z drugiego na pierwsze piętro. Tam utknęła. Ktoś wezwał strażaków, aby uwolnili kobietę. Uciekinierce podstawiono drabinę, aby bezpiecznie mogła zejść na dół. Strażacy nadzorowali akcję. Na szczęście ryzykowny spacer skończył się szczęśliwie.
60 tys. złotych do wygrania. Sprawdź jak. Wejdź na
www.szumowski.eu9 ulubionych miejsc kleszczy w ciele
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?