Gorlice: po monetę w długiej kolejce (ZDJĘCIA)

Gdy we wtorek do Gorlic przyjechali przedstawiciele Narodowego Banku Polskiego, by oficjalnie wypuścić na rynek dwuzłotową monetę z Gorlicami na awersie, nikt chyba nie spodziewał się, że emisja wywoła tak duże zainteresowanie wśród gorliczan.

Od wtorku nowa dwuzłotówka jest prawnym środkiem płatniczym w Polsce. Gorlice są siódmym miastem zaprezentowanym przez NBP w serii Miasta Polskie, ta zaś jest uzupełnieniem wcześniejszej serii Miasta Historyczne.

Zobacz także: Gorlice: szkoły pod bacznym okiem kamer

Dla Gorlic to naprawdę spore wyróżnienie, bowiem w Polsce są 903 miasta i pewnie każde ma w swej historii coś, co warte byłoby uwiecznienia na takiej monecie.

Marszałek Marek Nawara, w liście skierowanym do władz miasta, żartobliwie skomentował, że Gorlice mają swój własny środek płatniczy.

Jednym z gości honorowych uroczystości był rodowity gorliczanin, Jerzy Stopyra, na co dzień członek zarządu NBP. - Mam nadzieję, że ta moneta będzie nie tylko środkiem płatniczym, ale i świetną formą promocji miasta - mówił.

Józef Gajda na promocję monety specjalnie przyjechał z Rzeszowa. Starszy, niezwykle sympatyczny pan, z uśmiechem stwierdził, że nie mógł sobie odmówić, bo to dla niego wielkie święto. - To w Gorlicach zaczynała się moja kariera zawodowa. Poza tym, mam już podobną monetę, tyle że z Jarosławiem. Wręczył mi ją jeden z prezesów NPB. Dzisiaj będzie podobnie. Już się cieszę - mówił z satysfakcją.

Burmistrz Kazimierz Sterkowicz nie ukrywał wdzięczności za taki wybór, ale sugerował również, by i w przyszłości Narodowy Bank Polski nie zapomniał o Gorlicach. Przecież za pięć lat będziemy obchodzić setną rocznicę bitwy pod Gorlicami.

Wybierz burmistrza Gorlic! Oddaj głos już dziś!

Brutalne zbrodnie, zuchwałe kradzieże, tragiczne wypadki. Zobacz, jak wygląda prawda o kryminalnej Małopolsce

60 tysięcy złotych do wygrania. Sprawdź jak. Wejdź na www.szumowski.eu