Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Gorlice. O podpaleniach łąk strażacy mówią: to zwyczajne akty terroru. Mimo apeli o rozsądek interwencjom nie ma końca

Halina Gajda
fot. archiwum
Gorlice, Strzeszyn, Libusza, Kobylanka, Rozdziele, Męcina Wielka - to tylko kilka z miejscowości w których w ostatnich godzinach doszło do podpaleń łak. Koszty oszacowane zostały już na kilkadziesiąt tysięcy złotych. Mówią o tym nauczyciele w szkołach, księża na ambonach. I co? Nic. Łąki płoną.

Witamy wiosno - mówią przez zęby strażacy. Nie, żeby mieli coś do pory roku albo byli wielbicielami zasp po dachy, tylko dla nich wiosna oznacza dyżur w remizie niemal przez całą dobę. To samo jest w komendzie w Gorlicach. Wszystko przez płonące łąki.

Podpalenie - akt terroru w lokalnej skali

Tylko we wtorek, w mniej niż sześć godzin, wyjeżdżali do takich akcji dwanaście razy!
- W strażackiej nomenklaturze mówimy o tym - akt terroru - podkreśla z mocą Dariusz Surmacz, oficer prasowy KP PSP w Gorlicach. - Bo nie chodzi o sytuacje, gdy ktoś w sposób kontrolowany wypala sobie fosę czy kawałek łąki, ale o regularne podpalenia - dodaje.

Na czele, niestety od lat, są gminy Lipinki, Gorlice i Biecz. W Bednarce i Rozdzielu nie brakuje cały hektarów nieużytków. Suche jak wiór wysokie trawy, to doskonały materiał - wystarczy iskra, papierosowy pet, a wszystko zajmuje się wysokim, czasem nawet na dwa trzy metry, ogniem. We wtorek, w teren pojechała ponad setka strażaków, a od początku roku, do walki z płonącymi areałami skierowanych ich zostało ponad 320.

Jak mantrę, strażacy powtarzają o kosztach takich wyjazdów. Około 600 złotych każdy, pomnożony przez 40, bo tyle do tej pory mieliśmy takich akcji, daje okrągłe 24 tysiące, a to dopiero początek. Gorzej, gdy w wyniku pożaru, w płomieniach staje dom, altana, stodoła. Przykład? Pierwszy z brzegu, z ostatniego tygodnia, z okocimskiego podwórka. Tam, przy ul. ks. Franciszka Kazka w płomieniach stanął drewnianym budynek. Części nie udało się uratować - strawił ją ogień. Straty zostały oszacowane na około dziesięć tysięcy złotych.

W szkole, w kościele - wszędzie przestrzegają

O szkodliwości takich praktyk mówią ci, którzy ekologią zajmują się na co dzień. - Podczas wypalania traw uszkodzona zostaje mikrofauna i mikroflora - tłumaczy Jarosław Mikietyński z Ogrodu Botanicznego Uniwersytetu Kazimierza Wielkiego w Bydgoszczy. - Owady oraz inne małe żyjątka giną w płomieniach. Choćby dżdżownice, które spulchniają ziemię. Mikroflora jest natomiast niezbędna do utrzymania równowagi biologicznej w biocenozie - wyjaśnia.
Wciąż pokutuje pogląd, że wypalenie trawy gwarantuje, że nowa trawa wyrośnie szybciej i lepiej. Nic bardziej mylnego. Popiół wcale nie działa dobrze na glebę, bo niszczy warstwę próchnicy.

Czesław Rakoczy, wójt gminy Lipinki na hasło „wypalanie łąk” zawiesza głos. - Trąbimy w szkołach, księża z ambony zwracają uwagę, żeby tego nie robić. I co? Wszystko to, jak wołanie na puszczy - mówi zrezygnowanym głosem.
Twierdzi, że gmina nie ma niestety możliwości, by sprawdzać, co dzieje się, kto nie wykasza łąk, tylko latami leżą odłogiem. - Z drugiej strony, trudno sobie jakoś wyobrazić, że wyślemy w teren ekipę, która podejmie się takiego zadania - mówi wprost. - Od razu nas zasypią, że łamiemy prywatność, ochronę danych osobowych i kto wie, co jeszcze - komentuje.
Sposobu, jak walczyć z łąkowymi piromanami niestety nie zna.

Może sposób na nich znajdzie Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa. Przecież realizuje wnioski obszarowe. - Jeśli okazałoby się, że rolnik zgłosił łąkę do dopłaty, a zamiast wykosić - wypaliłby ją, musiałby się liczyć ze wstrzymaniem wypłaty - przestrzega Mirosław Waląg, kierownik gorlickiego biura powiatowego ARiMR.
Pokusiliśmy się o statystykę: w ostatniej dekadzie, interwencji w sprawie łąk było dokładnie 1515. Koszt - prawie milion złotych. Oznacza to tyle, że z dymem poszedł dobrej klasy, ciężki strażacki wóz bojowy.

WIDEO: Jak postępować z osobami poszkodowanymi w pożarze?

Autor: Dzień Dobry TVN, x-news

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Rolnicy zapowiadają kolejne protesty, w nowej formie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gorlice.naszemiasto.pl Nasze Miasto