Gorlice. Niewybuch na budowie łącznika ulic Stróżowskiej i Korczaka. Na miejsce wezwano saperów

FLESZ - Polska na liście krajów niebezpiecznych

Dzisiaj rano, w górnym odcinku budowanej drogi maszyny budowlane odkryły pozostałość po wielkiej bitwie z roku 1915. Spod zwałów ziemi wyłonił się pocisk artyleryjski. Na miejsce wezwano policję, która zabezpieczyła teren. Powiadomieni zostali również saperzy z Rzeszowa. Do czasu ich przyjazdu policja będzie pilnować znaleziska. Jest spore ryzyko, że saperzy dotrą do Gorlic dopiero w poniedziałek.
- To szrapnel kaliber 120 milimetrów – opowiada obecny na miejscu członek gorlickiej grupy rekonstrukcyjne. - Taka amunicja była na wyposażeniu armii austro-węgierskiej. Ten konkretny model wyposażony jest też w zapalnik AM 93 A - dodaje.
To bardzo niebezpieczna amunicja. Korpus pocisku był wypełniony ołowianymi kulkami w kalafonii i siarce. Spadały one na przeciwnika z pewnej wysokości.
- Ich główne zadanie to zdawanie ran – relacjonuje rekonstruktor. - Obrażenia miały być groźne i powodować gangrenę dlatego kulki były pokrywane kalafonia i siarka – podkreśla.
Znalezisko, jakiego dokonano na budowie to tutaj nic nadzwyczajnego. Pozostałości z 1915 roku jest tu sporo. To zarówno łuski, jak i drobna amunicja. Są też zużyte zapalniki, podobne do tego ze znalezionego szrapnela. Wśród znalezisk można zauważyć również szklanki z mniejszych szrapneli. To puste pojemniki, które opadały na ziemię już po tym, jak złowrogie kulki zostały z nich wystrzelone.
Praca na budowie drogi nie została przerwana.

Aplikacja jest bezpłatna i nie wymaga logowania. Oprócz standardowych kategorii, z powodu panującej epidemii, wprowadziliśmy zakładkę "koronawirus", w której znajdziesz wszystkie aktualne informacje związane z epidemią.