Władze miasta nie zdecydowały się na ogłoszenie kolejnego przetargu z kilku powodów. Jak dowiedzieliśmy się od Andrzeja Fika, kierownika wydziału gospodarki przestrzennej, mimo że byli zainteresowani kupnem, oglądali mieszkania i wydawało się, że są rzeczywiście chętni, to do przetargu nikt się nie zgłosił. Jak wiadomo, mogli do niego przystąpić tylko mieszkańcy miasta, ale ostatecznie respektowane było nawet czasowe zameldowanie w Gorlicach. - Problemem więc nie jest brak mieszkań, tylko brak pieniędzy na ich zakup i cena rynkowa nieruchomości - przypuszcza.
Swoje zrobiła pewnie struktura mieszkań - 12 jednopokojowych o powierzchni około 26-30 metra kw. przeważnie z wnęką kuchenną, może być atrakcyjne jedynie dla osób samotnych. Te z dwoma pokojami też nie są zbyt duże i nawet czteroosobowej rodzinie może być tam ciasno.
Paradoksalnie mieszkania komunalne są dla "ubogich bogatych" - nie stać ich na kupno własnych czterech kątów na wolnym rynku, ale muszą mieć pieniądze na niemały czynsz - 7,5 zł brutto za metr kwadratowy powierzchni użytkowej. Do tego trzeba jeszcze doliczyć koszty mediów. Przy średnim zużyciu wody, gazu, prądu, ogrzewania, daje to mniej więcej tyle, co wysokość czynszu. Prosta kalkulacja - za 30 metrów kwadratowych mieszkania czynsz wyniesie około 230 złotych, media mniej więcej tyle samo. Miesięczny koszt utrzymania lokalu to więc około 450-470 złotych.
Zamiana mieszkań sposobem na zasiedlenie wolnych lokali przy ulicy J. Korczaka?
- Podstawowym warunkiem zamiany mieszkania jest oddanie do dyspozycji MZB dotychczas zajmowanego lokalu w stanie używalności. Oczywiście, nie będziemy wymagali remontu, tylko zwyczajnego odświeżenia - zapowiada Jerzy Adamczak, szef MZB.
Ci, którzy zdecydują się na taki krok, poza tytułem prawnym do zajmowanego obecnie mieszkania, muszą przedstawić zaświadczenie z Urzędu Skarbowego o dochodach za miniony rok oraz drugie - o wysokości dochodów uzyskanych w ostatnich trzech miesiącach przed datą złożenia wniosku o zamianę. Obowiązuje to wszystkich pracujących, dorosłych członków rodziny. Oczywiste jest też to, że mieszkanie nie może być zadłużone. - Przed blokiem jest piękny plac zabaw, miejsca postojowe. Każde mieszkanie jest rozliczane odrębnie - zachęca kierownik.
Pomysł miejskich urzędników okazuje się nie być nowy. Taka możliwość była rozważana, gdy okazało się, że na podstawie wniosków złożonych do Miejskiego Zarządu Budynków o przydział mieszkania komunalnego, nie da się zasiedlić całego bloku. Pojawiła się koncepcja, by zainteresowani zamianą wprowadzili się tam, a dotychczas zajmowane mieszkania przeznaczyć na mieszkania socjalne, których w mieście brakuje. - Mieszkalnictwo komunalne nie jest zadaniem własnym samorządu, takim zaś jest budownictwo socjalne. Trudno to oceniać, ale raczej nie ma szans, by budowa bloku zwróciła się - prognozuje radna Jadwiga Wójtowicz.
Poza tym zwraca uwagę, że sama budowa to nie są jedyne koszty, które trzeba było ponieść. Zapomina się o infrastrukturze i samym terenie. - Rozmawiałam z wieloma osobami, takimi, które mają pieniądze. Wszyscy twierdzą, że zaproponowane ceny są zdecydowanie za wysokie jak na nasze warunki - dodaje radna. Okazuje się zatem, że zainwestowanie wielu milionów w budowę nie przyniosło takich korzyści, jak na początku się wydawało.
Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?