Miejsce, o którym mówimy, jest dzisiaj parkingiem, ale niegdyś działał tam bazar. Ze wszelkiego rodzaju dobrem w ofercie. Pewnie w wielu domach w Gorlickiem stoją choćby meble, które można tam było kupić jeszcze na początku tego wieku. Bazar zniknął w 2013 roku decyzją ówczesnych władz miasta. Stało się to po zawierusze, która wówczas przeszła przez wszystkie gorlickie targowiska, a finalnie zakończyła działanie największego z nich, koło Juhasa.
Kiepsko z estetyką w środku Gorlic
Spory plac stał się parkingiem z betonowych płyt, które czas nowości mają już za sobą. Gdy popada – na środku robi się wielka kałuża. Krawężniki posypały się już dawno, a i dziur nie brakuje. Przed rokiem pojawiło się nikłe światełko w tunelu, że uda się w końcu przeobrazić go tak, by było funkcjonalnie i ładnie.
- Widząc deficyt miejsc parkingowych oraz szeroko rozumianą ochronę środowiska, podjęliśmy starania, które mają na celu przygotowanie projektu zagospodarowania tego miejsca na nowo – deklarował wówczas Łukasz Bałajewicz, zastępca burmistrza miasta.
W wizjach miałby się tam zmieścić dwupoziomowy parking, ale w wersji ekologicznej. W dużym uproszeniu oznaczałoby to tyle, że jego dach byłby swego rodzaju mini parkiem.
- Znalazłyby się na nim nieduże krzewy i drzewa, które będą pochłaniały pyły, gazy i dwutlenek węgla – opisywał.
Oczywiście inwestycja została pomyślana tak, żeby zdobyć na jej realizację zewnętrze pieniądze. Konkretnie – z funduszy norweskich, które chętnie wspierają wszystko, co z ekologią związane. Od zapowiedzi „pomysłu na pomysł” minął rok. Parking wygląda, jak wygląda, a sama idea eko-transformacji miejsca nieco ucichła. Dlaczego? Jak nie wiadomo, o co chodzi, to pewne jest, że stoją za tym pieniądze.
- Nie ma w tej chwili żadnego programu, z którego można byłoby skorzystać – odpowiada Bałajewicz na pytanie o przyczynach takiego stanu rzeczy.
Żeby zacząć starania o dofinansowanie, trzeba wiedzieć, jaka kwota jest potrzebna. Na razie i ta wiedza pozostaje niestety w sferze domysłów. Owszem, miasto ogłosiło wprawdzie dwa przetargi na wykonanie projektu, ale oba pozostały bez odpowiedzi. Postępowania więc unieważniono. Na razie nie zostały wznowione.
Futurystyczne parkingi zza miedzy
Parking, którego obraz wykreował się w ratuszowych murach, nie jest niczym niespotykanym, bo takie rozwiązania w Polsce już działają. U nas jednak byłby nowością. Ponieważ marzyć nic nie kosztuje, idźmy dalej. Inspiracja jest tuż za miedzą, a dokładnie w Korzennej. Działa tam firma, która na deski projektowe wzięła automatyczny pionowy parking. W ofertowej wersji otrzymał on nazwę Grand Vertical Parking. Konstrukcja rodem z filmów science-fiction powstaje właśnie w Katowicach. Całość sprowadza się do tego, że kierowca podjeżdża na platformę, wysiada, naciska guziczek, a urządzenie wywozi jego auto na docelowe miejsce parkingowe.
- W centrum Katowic znajduje się sporo różnych instytucji i punktów handlowo-usługowych, do których dojazd samochodem także musi zostać umożliwiony. Stąd właśnie rozwiązanie, które sprawi, że przestrzeń na ul. Tylnej Mariackiej zostanie maksymalnie efektywnie wykorzystana – informuje Marcin Krupa, prezydent Katowic.
Stolica Górnego Śląska zainwestuje w parkingowe przedsięwzięcie 21 mln złotych, dzięki którym powstanie 240 miejsc.
- Najmniejsza cukiernia świata zachwyca słodki piernikowym pozdrowieniem z Gorlic
- Znakomita ekipa gości ze św. Mikołajem na czele wjechała na rynek. Co tam się działo!
- Co trzeba mieć w sobie, by kolekcjonować autografy - zdradza Bogdan Malesza
- Wielkie "chlup" do Sękówki. Tym razem w mikołajowych czapach i piłkarskim szaliku
Wybory samorządowe 2024 - II tura
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?