Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Gorlice. Likwidacja ekologicznej bomby będzie droga

Lech Klimek
Lech Klimek
archiwum redakcji
W Polsce istnieje kilkaset magazynów, w których zgromadzono nielegalnie odpady niebezpieczne. Jest to zatem problem nie tylko obserwowany w Gorlicach, ale w całym kraju, a koszty jego rozwiązania są bardzo wysokie. Nielegalne magazyny powstawały w wyniku działania szarej strefy w branży gospodarowania odpadami.

FLESZ - Polacy żyją krócej. Co nas zabija?

Ich likwidacją zajmuje się między innymi firma Mo-Bruk z Korzennej, która ma specjalistyczną instalację do utylizacji tego rodzaju odpadów w Jedliczu. Średnia cena, jaką płaciły samorządy w ubiegłym roku za utylizacje zgromadzonych na ich terenie odpadów wyniosła ponad 10 tysięcy złotych za tonę. Gdy w 2018 roku wywożono z Gorlic zgromadzony w wielkich zbiornikach kwas, miasto zapłaciło 1248 złotych za tonę.
- Odpady niebezpieczne były zwożone do takiego magazynu z założeniem, że nigdy nie trafią do profesjonalnej instalacji przetwarzającej odpady - mówi Wiktor Mokrzycki wiceprezes zarządu firmy ds. handlowych. - Takie podejście skutkowało przyjmowaniem różnych odpadów i deponowaniem ich w magazynie, nie bacząc na konieczność zachowania przepisów przeciwpożarowych, bezpieczeństwa środowiskowego, czy też konieczność selektywnego pakowania danych rodzajów odpadów. Ważne jedynie było „upchnięcie” maksymalnej ilości odpadów w danym magazynie. Odpady były układane w sposób nieracjonalny i nieuporządkowany - dodaje.
Nie można w żaden sposób porównać utylizacji tego rodzaju składowisk choćby z oczyszczaniem ścieków komunalnych.
Mamy tutaj do czynienia ze skrajnie różnymi rodzajami odpadów - mówi specjalista. - Charakterystyka fizyko-chemiczna ścieków komunalnych jest znana od dawna i praktycznie stała. Ścieki komunalne do instalacji dostarczane są w sposób ciągły, czyli natychmiast po powstaniu przekazywane są do oczyszczalni, ta z kolei ukierunkowana jest na przetwarzanie jednego rodzaju nieczystości. To znacząco wpływa na obniżenie kosztów jednostkowych - dopowiada.
W przypadku nielegalnych magazynów z odpadami niebezpiecznymi, gdzie zgromadzono tysiące pojemników z odpadami, sytuacja jest inna. Odpady są magazynowane od wielu miesięcy lub lat, co sprawia, że opakowania, w których są zgromadzone, są skorodowane lub nieszczelne, to powoduje konieczność ich przepakowania przed transportem. Często odpady, które były początkowo płynne, z czasem zestaliły się do postaci stałej lub szlamu, co uniemożliwia łatwe rozpakowanie. Nie są znane parametry fizyko-chemiczne zgromadzonych odpadów, co wymaga przeprowadzenia kosztownych badań. Transport konieczny do bezpiecznego przewiezienia odpadów zazwyczaj wymaga specjalnych pojemników, co obniża możliwość przewiezienia masy netto prawie o 50 procent. Bywają też odpady wyjątkowo trudne w przetworzeniu, z którymi mogą poradzić sobie wyłącznie profesjonaliści.
- Zdarzają się często na przykład odczynniki chemiczne lub pojemniki z gazem ułożone w beczce stalowej czy plastikowej i zalane betonem, lub pianką poliuretanową - relacjonuje Wiktor Mokrzycki. - W sytuacji, kiedy natkniemy się na takie odpady, konieczne jest rozebranie takiej beczki oraz identyfikacja w ściśle kontrolowanych, niemalże laboratoryjnych, warunkach – podkreśla.
To wszystko dramatycznie podnosi koszty całego takiego procesu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Gorlice. Likwidacja ekologicznej bomby będzie droga - Gazeta Krakowska

Wróć na gorlice.naszemiasto.pl Nasze Miasto