Wszystkie apele, ostrzeżenia, prośby – jak wołane na puszczę. Bezmyślność połączona z głupotą jest odporna na wszelkie argumenty. Mieliśmy tego przykład dzisiaj późnym popołudniem na wale Ropy.
Podmuch wiatru dzielił nas dzisiaj od pożaru na ogródkach działkowych przy ulicy Kościuszki. Późnym popołudniem ktoś podpalił suche trawy na wale Ropy. Płomienie, gęsty dym widać było z daleka. Na szczęście pożar rozgorzał nad brzegiem Ropy. Tylko ścieżka na wale dzieliła płomienie od iglaków na ogródkach działkowych. Tym razem się udało, ale kolejnym razem możemy nie mieć takiego farta.