Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Gorlice. Kidyś był internat a teraz jest siedziba PTTK

Tomasz Pruchnicki
Przed restauracją Nathana Starka, gromadziły się tłumy. Tutaj w 1949 roku powstał żeński internat, który działał kolejne 40 lat
Przed restauracją Nathana Starka, gromadziły się tłumy. Tutaj w 1949 roku powstał żeński internat, który działał kolejne 40 lat archiwum wirtualny sztetl
Jest piąta trzydzieści 14 września 1979 roku, piątek. Baśka i Wieśka pełnią dzisiaj dyżur w jednym z pokoi internatu. Mają dołożyć kilka kawałków węgla do pieca kaflowego. Za pół godziny rozpocznie się pobudka w internacie przy ulicy Dąbrowszczaków (dzisiaj ulica Piłsudskiego boczna od ulicy Kołłątaja). Dziewczęta zaczną poranną toaletę w umywalni z dużym piecem. Potem sprzątanie sali i ścielenie łóżek. Niestety teraz są piętrowe, a kiedyś były tylko pojedyncze.

FLESZ -  Nocowanie przy chorym w szpitalu za darmo

Duże zapotrzebowanie na miejsca internatowe dla dziewcząt zmusiły władze oświatowe do „dogęszczenia” pokoi. Budynek, w którym teraz jest internat, wybudowano po pierwszej wojnie światowej. Dwupiętrowy, zlokalizowany o kilka kroków od ulicy 1 Maja (teraz od ulicy 3 Maja). Duża, dwuskrzydłowa brama wejściowa prowadzi poprzez kilka schodków do wewnątrz, gdzie znajduje się wejście do przestrzeni klatki schodowej. Schody obłożone nawierzchnią z szarego lastryka, prowadzą na pierwsze i drugie piętro, gdzie z korytarzy rozmieszczonych równolegle do ulicy, wchodzi się do pokoi. Z pokoju do pokoju można także przejść poprzez umieszczone między nimi drzwi.

Od strony podwórka wokół elewacji na pierwszym i drugim piętrze znajdują się balkony na końcu których były tak zwane suche toalety. Drewniane stropy ze ślepym pułapem i parkietem skrzypiały pod wpływem chodzenia i przypominały historię swojego powstania.

W okresie międzywojennym w tym budynku znajdował się hotel żydowski Nathana Starka. Na dole znajdowała się koszerna restauracja, a podwórko było tak zorganizowane i oddzielone murem z drewnianym płotem od sąsiednich posesji, aby w radosne Święto Kuczek (hebr. Sukkot) zwane też Świętem Szałasów bez skrępowania Żydzi mogli je obchodzić na wewnętrznym dziedzińcu.

Telefon nr 53 w recepcji hotelu wówczas przy ulicy Piłsudskiego 87 w Gorlicach czynny był całą dobę. To tutaj w niewielkiej sali bankietowej odbywały się spotkania i narady gorlickiej społeczności żydowskiej. Tutaj ubijano także większe interesy.
Na drugim piętrze w jednym z pomieszczeń znajdowała się mała sala modlitewna dla tych podróżnych, którzy musieli przenocować z piątku na sobotę, a także dla tych, którzy poczuli potrzebę modlitwy w ciągu dnia.
Podczas okupacji hitlerowskiej budynek przejęli Niemcy do swoich potrzeb. Po wyzwoleniu natychmiast budynek został zajęty na potrzeby Milicji Obywatelskiej aż do 1949 roku.

Dzisiejszą ulicę Kołłątaja wówczas do 1955 roku nazwano imieniem Witolda. Cała ulica w 1955 roku otrzymała nową nazwę Dąbrowszczaków. Obecna nazwa tej bocznej, krótkiej uliczki wróciła do nazwy tej przedwojennej - Józefa Piłsudskiego.
Pod koniec 1949 roku budynek zaadoptowano na internat żeński. A tymczasem nasze bohaterki po porannych czynnościach musiały zgłosić się na apel, który odbywał się w obecności wychowawców. Kończyli oni nocny dyżur o godzinie 7.30, tuż po wyjściu podopiecznych do szkół. Pomiędzy godziną 14 a 15 był obiad. Od godziny 16 do godziny 20 uczennice zajmowały się nauką pod opieką nauczyciela dyżurującego. Po kolacji pomiędzy 18 a 18.30 był czas wolny. Obowiązkowy apel wieczorny o godzinie 20.30 stanowił zakończenie dnia i rozpoczynał się czas na kąpiel we wspólnej umywalni z dużym piecem i przygotowanie się do snu. Niezmiennie cisza nocna zaczynała obowiązywać od godziny 22.
Każdego dnia wyznaczone dyżurne od września do kwietnia utrzymywały odpowiednią temperaturę w piecach kaflowych, paląc węglem lub drewnem, aby w salach było ciepło.

W roku 1989 cały budynek zostaje kupiony od pana Miklaszewskiego dla PTTK w Gorlicach wraz z podwórkiem. Pokoje, w których był internat, zostają zamienione na pokoje hotelowe dla turystów, niewymagających wysokiego standardu.
W czasie, kiedy czynny był w tym budynku internat żeński, w naszym mieście istniały także inne internaty. Drugi żeński internat mieścił się w budynku przy ulicy Jagiełły (późniejszy „Medyk”). Także od 1949 roku istniał internat męski przy dawnej ulicy Moniuszki (boczna od ulicy Słowackiego prowadząca w kierunku ulicy Rzeźniczej). Internat znajdował się w nieistniejącym już drewnianym, piętrowym domu, popularnie zwanym „Sikorówką”. Był własnością państwa Sikorów. Przez pewien czas w tym internacie wychowawcą był Jan Matuszewski, popularnie zwanym „Konsekwencją”, późniejszy opiekun w Domu Harcerza i nauczyciel prac ręcznych chłopców w Szkole Podstawowej nr 2.

Z czasem do zakwaterowania dziewcząt było więcej niż chłopców i w 1954 roku została podjęta decyzja o zamianie internatów z chłopakami z ulicy Moniuszki. Od tej pory chłopcy mieszkali przy ulicy Jagiełły.
Internat dla dziewcząt istniał również przy ulicy Węgierskiej (późniejszy budynek mleczarni). Do 1939 roku w tym budynku funkcjonowała bursa polska dla młodzieży gimnazjalnej i miała 40 miejsc noclegowych. Fundatorem tego budynku był Władysław Długosz, który regularnie finansowo wspomagał bieżące działanie bursy. Zakupiony przez niego grunt od Władysława Potockiego przeznaczony był na bursę dla uczniów narodowości polskiej, pochodzącej ze stanu włościańskiego i powiatu gorlickiego.

Uroczyście bursę otwarto 1 października 1910 roku. Rok później Władysław Długosz w wyniku działania partii PSL został ministrem do spraw Galicji. Właścicielem budynku z bursą było Towarzystwo Polskiej Bursy Gimnazjalnej. Dwa lata wcześniej otwarto założoną w 1906 roku Ruską Bursę przy ulicy Sienkiewicza 24. Dwukondygnacyjny budynek zlokalizowany na kilkuhektarowej działce z sadem. Działalność tej bursy dotowana była przede wszystkim przy pomocy emigrantów z Ameryki. W bursie mieszkało 39 uczniów.

Kiedy wybuchła pierwsza wojna światowa władze c.k. aresztowały jej kierownika Damiana Bubniaka. W 1917 roku były kurator tej nieruchomości mecenas Przybylski nabył ją za 60 tysięcy koron polskich i do roku 1921 dokonał wielu zmian wewnątrz budynku. Procesy sądowe o zwrot bursy trwały do 1928 roku i po sprzedaniu części przyległego gruntu, bursa powróciła w 1931 roku do prawowitych właścicieli. 27 lutego 1950 r. decyzją Wydziału Polityczno-Społecznego Urzędu Wojewódzkiego w Rzeszowie rozwiązano i zlikwidowano Stowarzyszenie „Ruska Bursa” w Gorlicach, a decyzją Okręgowego Urzędu Likwidacyjnego w Krakowie z 14 grudnia 1950 r. bursa została przekazana na własność Skarbu Państwa, jako majątek opuszczony przez Łemków wysiedlonych do Związku Radzieckiego i na zachodnie ziemie Polski w ramach akcji „Wisła” i przekazana w użytkowanie Ogólnemu Szpitalowi w Gorlicach, który w 1994 roku opuścił budynek.

Obecnie w tym budynku mieści się Stowarzyszenie Ruskiej Bursy. Do początku lat 90. XX wieku istniał także internat przy Zespole Szkół Ekonomicznych u zbiegu ulic Ariańskiej i Węgierskiej (dawniej przy ulicy Pierackiego). Budynek przejęty przez Skarb Państwa na mocy dekretu o majątkach opuszczonych i poniemieckich po Annie Wegnerowej. Przekazał go wówczas Urząd Likwidacyjny w Krośnie na bursę dla młodzieży Miejskiego Koedukacyjnego Gimnazjum i Liceum Handlowego w Gorlicach w obecności Edmunda Kowarza, Konstantego Laskowskiego i Józefa Baruta. Dla porządku nadmienić należy, że w 1938 roku istniała przez krótki czas przy ulicy Bieckiej (w domu dr. Biegi) bursa Państwowego Gimnazjum Koedukacyjnego.
W Gorlicach przybywało szkół i zwiększały się potrzeby zakwaterowania uczniów, którzy nie mogli codziennie dojeżdżać do domów. 1 października 1969 roku przy dzisiejszej ulicy kardynała St. Wyszyńskiego oddano do użytku internat Zespołu Szkół Mechanicznych z zapleczem i stołówką, który istnieje do dzisiaj. Dwa lata później również oddano do użytku nowoczesny internat Zasadniczej Szkoły Przyzakładowej FMWiG „Glinik” przy ulicy Michalusa 14. Uczniowie mieli doskonałe warunki do mieszkania. Jednak po reorganizacji szkolnictwa średniego w roku 1992 budynek został adaptowany na Dom Spokojnej Starości Wojewódzkiego Ośrodka Pomocy Społecznej, który później przekształcono w Dom Pomocy Społecznej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Gorlice. Kidyś był internat a teraz jest siedziba PTTK - Gazeta Krakowska

Wróć na gorlice.naszemiasto.pl Nasze Miasto