Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Gorlice. Integracyjny Bal Noworoczny Środowiskowego Domu Samopomocy w Starym Dworcu. Przyszli podopieczni ze swoimi opiekunami-aniołami

Halina Gajda
Halina Gajda
W sali bankietowej restauracji Stary Dworzec, odbył się Noworoczny Bal Integracyjny Środowiskowego Domu Samopomocy w Bieczu z filią w Gorlicach
W sali bankietowej restauracji Stary Dworzec, odbył się Noworoczny Bal Integracyjny Środowiskowego Domu Samopomocy w Bieczu z filią w Gorlicach halina gajda
Stary Dworzec był dzisiaj miejscem niezwykłym. Spotkali się w nim aniołowie ze swoimi podopiecznymi. Bynajmniej, nie mieli skrzydeł. Przyszli na nogach albo po prostu przyjechali, ale określenie ich wyjątkowej natury ma swoje powody. To rodzice niepełnosprawnych dzieci, które przez kilka godzin dziennie są podopiecznymi bieckiego Środowiskowego Domu Samopomocy oraz jego gorlickiej filii.

Na początek trochę – nazwijmy je – technicznych szczegółów. Środowiskowy Dom Samopomocy działa od 16 grudnia 2016 r. Siedzibą jest Biecz, ale placówka ma swój oddział w Gorlicach przy ulicy Wyszyńskiego.
Zajmuje się osobami niepełnosprawnymi umysłowo, ale też z zaburzeniami psychicznymi. Jak po wielokroć podkreślał to dzisiaj Jerzy Forczek, tata Marty, która uczęszcza na zajęcia do gorlickiej filii ŚDS, to drugi dom dla jego córki.
- Każdy z tu obecnych rodziców ma doświadczenia z różnymi placówkami, ale takiej nie ma nigdzie indziej – mówił.

Polonez na dobry początek

Uczestnicy balu byli w szampańskich nastrojach i odświętnych strojach. W końcu to bal! A ten rozpoczął się od poloneza. W pierwszej parze Jadwiga Białoń, dyrektorka placówki z Mirosławem Wędrychowiczem, burmistrzem Biecza. W drugiej parze Rafał Kukla, burmistrz Gorlic wraz z Iwoną Czeluśniak-Lignar, prezes Stowarzyszenia na Rzecz Pomocy Rodzinie „Nadzieja” w Bieczu. Dalej, wszyscy którzy chcieli. Nie było ważne, czy krok jest równy, czy rytm się zgadza. Istotniejsze - by razem dobrze się bawić.

Dom, który stał się ostoją dla niepełnosprawnych

Nie mogło oczywiście zabraknąć powitania, które miało długą listę gości ani przemów. Każdy, od rodziców, przez radnych, wychowawców, instruktorów, po władze samorządowe, podkreślał, że powołanie ŚDS-u było spełnieniem marzeń rodziców.

- Nie wiem, co powiedzieć do aniołów, które służą swoim dzieciom przez dwadzieścia cztery godziny na dobę – przyznał wprost Mirosław Wędrychowicz, burmistrz Biecza. - Przez lata zastanawialiśmy się, jak pomóc dzieciom, tym innym, trudniejszym – dodał.

Pięknie to opisał: gdy zdrowe, dorosłe dzieci opuszczają w końcu dom, rodzice mają swój czas na odpoczynek. Bliscy tych, którzy ze środowiskowego domu samopomocy korzystają, nie mają takiej możliwości.
- Chcę też pokłonić się wszystkim terapeutom, opiekunom – kontynuował. - To piękne dziewczyny z cudownymi sercami i wielką wrażliwością – podkreślał.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gorlice.naszemiasto.pl Nasze Miasto