Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Gorlice. Glinik na czas wyborów został podzielony. Radni protestują. Zbierają podpisy pod petycją do komisarza

Lech Klimek
Ryndak: - Zbieramy podpisy pod protestem. Osiedle Łysogórskie powinno być przy Magdalenie
Ryndak: - Zbieramy podpisy pod protestem. Osiedle Łysogórskie powinno być przy Magdalenie Lech Klimek
Miasto zostało podzielone na nowe okręgi wyborcze. Nie wszyscy jednak zgadzają się z taką wersją. Już zapowiedziano protesty. O kształcie okręgów zdecyduje komisarz wyborczy.

Moja propozycja podziału na okręgi wyborcze to był wynik kilkutygodniowych konsultacji z mieszkańcami, zarządami osiedli oraz radnymi - stwierdza Rafał Kukla, burmistrz Gorlic. - Podział, który zaproponowałem, nawiązywał do rozwiązań sprzed wprowadzenia jednomandatowych okręgów wyborczych i zakładał powstanie okręgów o proporcjonalnej powierzchni - podkreśla.

Burmistrz chciał tym sposobem zapewnić jak najbardziej sprawiedliwą reprezentację mieszkańców poszczególnych części Gorlic w Radzie Miasta.

Gorlice miały zostać podzielone na cztery części: okręg I - osiedla: Magdalena, Kromera, Łysogórskie; okręg II - osiedla: Młodych, Krasińskiego, Starówka; okręg III - osiedla: Mariampol, Korczak, Górne, Skrzyńskich; okręg IV - osiedla: Zawodzie, Sokół.

- Chodziło głównie o uniknięcie podziału spójnych miejskich organizmów, takich jak Glinik czy Zawodzie - zaznaczył.

Propozycja burmistrza nie znalazła uznania w oczach odrodzonej w radzie na tę okazję grupy zwanej POPiS. By przeforsować swoje pomysły, zawiązała się taka egzotyczna koalicja. Efekt to też cztery okręgi ale: okręg I - osiedla: Starówka, Magdalena, Kromera: okręg II - osiedla: Młodych, Krasińskiego, Mariampol: okręg III - osiedla: Korczak, Górne, Skrzyńskich, Łysogórskie; okręg IV - osiedla: Zawodzie, Sokół. Radni z dwóch partii wspierani też przez Augustyna Mroza po raz pierwszy na czas wyborów podzielili na dwie części Glinik.

Nie wszyscy mieli takie samo zdanie. Należy do nich Robert Ryndak, reprezentujący w radzie osiedle Łysogórskie. Oburzone były też Joanna Bubak i Lucyna Jamro, reprezentujące właśnie Glinik.

- Pierwsza propozycja burmistrza była po prostu naturalna - przekonuje radny Robert Ryndak. - Miasto było dobrze podzielone i okręgi zabezpieczały interesy mieszkańców. Proszę sobie wyobrazić, że w tym podziale, który przyjęto, z ulicy Łysogórskiej na drugi koniec okręgu jest prawie 11 kilometrów. To, że kiedyś był już zbliżony podział, nie oznacza, że mamy trwać w tym, co było po prostu złe - dodaje.

Radny podkreśla też, że gdy prowadził swoją kampanię wyborczą, to mieszkańcy jego osiedla nie byli nawet w stanie podać nazwiska radnego, który ich reprezentuje. Dla jego sąsiadów całkowicie naturalne jest połączenie z osiedlem Magdalena. Mają wspólną parafię, ten sam okręg szkolny. Teraz od reszty okręgu oddziela ich bardzo skutecznie Góra Cmentarna, na Magdalenę mają kilka połączeń drogowych.

- Będę walczył o przewrócenie naturalnego podziału - zapowiada Ryndak. - Wniosę skargę do komisarza wyborczego w Nowym Sączu - dodaje.

Równie zdeterminowana jest Joanna Bubak, radna z Glinika.

- Glinik to spójna całość - mówi z przekonaniem. Przecież żyją jeszcze ludzie, którzy pamiętają, że był oddzielną jednostką administracyjna, gminą wiejską - podkreśla.

Według niej cały Glinik ma podobne problemy, choćby rafineria czy też spalarnia śmieci. Ona również rozważa złożenie skargi na przyjęty na sesji podział okręgów.

- Ja jestem zodiakalnym lwem i jak coś zagraża mojemu terytorium albo stadu, to nie odpuszczę - zapowiada.

Lucyna Jamro, druga radna z Glinika wstrzymała się od głosu, nie chcąc sprawiać wrażenia, że walczy jedynie o swój mandat.

- Jestem przekonana, że zarówno burmistrz, jak i radni nie powinni mieszać przy okręgach - opowiada. - To powinna być domena komisarza wyborczego. Jednak podzielenie Glinika to coś bardzo złego. Koniec końców może się okazać, że Mariampol nie będzie mieć reprezentacji w radzie, przegrywając ze znacznie większymi osiedlami Młodych czy Krasińskiego - podkreśla.

Zupełnie inaczej patrzą na to radni, którzy przeforsowali swoje stanowisko.

- Geograficzny podział miasta na okręgi wyborcze zaproponowany przez naszą grupę radnych (PO) wspólnie z klubem PiS najbardziej odpowiada historycznemu podziałowi - stwierdza Michał Diduch. - Zmiana zachodzi wyłącznie w obrębie jednego osiedla Mariampolu. Chodziło nam o maksymalne dostosowanie się do przyzwyczajeń mieszkańców - dodaje.

Ich propozycja została pozytywnie przyjęta przez burmistrza, który skierował ją 8 marca do uzgodnień w Krajowym Biurze Wyborczym. 13 marca sekretarz miasta przekazał wiceprzewodniczącej Rady Miasta przygotowany projekt uchwały z ich podziałem, która miała być głosowana na sesji. Dwa dni później burmistrz skierował pod obrady zupełnie inny projekt, oddzielający osiedle Sokół od Zawodzia.

- Na to nie było absolutnie zgody naszej grupy - zaznacza radny Diduch. - Przypomnę, że osiedle Zawodzie i Sokół stanowiły od zawsze jedną całość, mieszkańców łączy wspólna parafia, dzieci uczęszczają do Zespołu Szkół nr 1 czy Ekonomika. Takie posunięcie burmistrza usztywniło nasze stanowisko oraz pozbawiło zaufania, którym obdarzyliśmy go w tej sprawie - podkreśla.

Tak więc okazuje się, że w obronie jednego miejskiego organizmu poświęcono Glinik, którego spójność ma znacznie dłuższą historię. Jak zakończy się miejska wojenka okręgowa, dowiemy się niebawem, po rozpatrzeniu protestów przez komisarza wyborczego.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gorlice.naszemiasto.pl Nasze Miasto