Działania modernizacyjno-remontowe trwały prawie dwa lata. Na placu budowy byliśmy z aparatem po wielokroć. Pierwszy raz, który chyba najbardziej chwycił za serce, to wtedy, gdy likwidowana była widownia – zdzierany parkiet, demontowane ostatnie fotele, scena. Nielicznym świadkom tej sceny, wspomnienia łaskotały serce. Przypomniały się kinowe bajkowe poranki, później randki, a jeszcze w latach osiemdziesiątych wyjścia całymi rodzinami na zagraniczne filmy. Kres Wiarusa przyszedł w XXI wieku, dokładnie w 2015 roku. Niska frekwencja, brak filmowej oferty zamkną X Muzę. Budynek niszczał – z wieżyczki nad wejściem odpadał tynk i kawałki cegieł, w piwnicach zaczął rządzić grzyb. Nie było innego wyjścia, jak szukanie zewnętrznych pieniędzy na ratowanie ponad stuletniej historii.
- Gruntowna modernizacja kosztowała 6,1 miliona złotych – przypomina Rafał Kukla, burmistrz miasta.
Pośród najważniejszych prac, które zostały wykonane, są między innymi termomodernizacja, izolacja fundamentów, wymiana dachu i instalacji. Przeprowadzony został remont wszystkich pomieszczeń wewnątrz, zagospodarowane jest poddasze i piwnice.
Na najwyższym poziomie jest olbrzymia, wyposażona w różne urządzenia sala ćwiczeń, a na najniższym – sauna. Żartobliwie można więc powiedzieć, że to, czego nie zdołamy wypocić podczas treningu, dokończy sauna. Do tego garderoby, kuchnia, pomieszczenia techniczne, sale konferencyjne.
- Budynek będzie dedykowany przede wszystkim zajęciom sportowym, edukacyjnym, rozwojowym, artystycznym – zapowiada Wojciech Zapłata, kierownik wydziału oświaty, kultury i promocji UM.
Miasto ogłosiło konkurs na ich prowadzenie. Wiadomo, że będą bezpłatne. Co ważne Sokół nie będzie biurowcem ani siedzibą poszczególnych stowarzyszeń, ale miejscem realnego działania.
Będzie to swoisty powrót do przeszłości sprzed ponad stu lat, gdy Sokół był sportowym sercem miasta. Pierwotny budynek został oddany do użytku jesienią 1906 roku i jak na początek XX wieku był bardzo nowoczesny - powierzchnia użytkowa wnętrza liczyła prawie sześćset metrów kwadratowych, a główna sala oświetlana była lampami gazowo-naftowymi o mocy ośmiuset świec!
Dla wielu największym zaskoczeniem jest finałowy wygląd właśnie sali widowiskowej i wejście. W czasach Wiarusa była ciemna, z zamurowanymi oknami. W odnowionym Sokole zostały one przywrócone. Nie ma już sceny ani kinowego ekranu, jest za to boisko do siatkówki i koszykówki.
Zniknęła brzydka przybudówka. Historia zatoczyła koło, wróciliśmy do przeszłości z lat 50. minionego wieku, którą opisywał nam choćby gorliczanin Jan Wlazełko.
- Pamiętam, że do budynku wchodziło się piękną bramą prosto z ulicy – opowiadał nam. - By wejść do środka, trzeba było pokonać kilka schodków, kasa była po lewej stronie – przywoływał dawne obrazy.
Brama została przywrócona. Są też schodki. Nad wszystkim zaś czuwa sokół, który przysiadł na frontonie.
- Wiatr daje się we znaki. W Binarowej na drogę spadło potężne drzewo
- Klimkówka. Jezioro w bardziej wiosennej, niż zimowej szacie
- Żywa szopka w Szymbarku, a w niej ciekawski emu i sympatyczne alpaki
- Ciągle w świątecznym klimacie, czyli koncert "Z nieba wysokiego" w GCK
- Gorlice. Sporo kry nagromadziło się na Sękówce pod kładką do parku
- Tężnie solankowe w Gorlicach i Bobowej. Jedna już ukończona, druga na finiszu
Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?