Gorlice. czy nauczyciel może udzielać wywiadu podczas lekcji?

Rzeczywiście Mariola Migdar nawiązała do reportażu, który został wyemitowany przez telewizję publiczną 19 lutego tego roku, a nagrany poprzedniego dnia przed południem z udziałem radnej Alicji Nowak. Tematem udzielonego wywiadu były sprawy prywatne, niezwiązane z pracą w MZS nr 1 w Gorlicach.

Radna Migdar zwróciła się więc do burmistrza, by ten sprawdził, czy reportaż został nagrany w godzinach pracy pani Nowak w MZS nr 1 w Gorlicach, a jeżeli tak to kto wówczas prowadził zajęcia z uczniami, czy dyrektor szkoły wyraził zgodę na zastępstwo? Ponadto domagała się również wypowiedzi, kto i na jakiej podstawie wyraził zgodę na nagranie reportażu w pomieszczeniach wspomnianej szkoły?

- Wyjaśnienie tych kwestii jest istotne z tego powodu, że reportaż ten został odebrany przez opinię publiczną jako dotyczący funkcjonowania MZS nr 1 w Gorlicach - tłumaczyła Migdar.

Oficjalne stanowisko burmistrza zainteresowana usłyszy pewnie podczas kolejnej sesji. My zapytaliśmy natomiast Witolda Kochana, czy kontrola jest przeprowadzana i na jakim jest etapie.

- W zakresie obowiązków Urzędu Miejskiego pozostaje nadzór nad działalnością placówek oświatowych w naszym mieście, stąd jesteśmy zobligowani do wyjaśnienia okoliczności przeprowadzenia nagrania telewizyjnego na terenie szkoły. Nie byłoby problemu, gdyby materiał Telewizji Publicznej dotyczył problemów szkoły, ale nagranie nie pozostawia wątpliwości, że wywiad dotyczył spraw prywatnych nauczycielki Miejskiego Zespołu Szkół nr 1 pani Alicji Nowak - skomentował burmistrz.

Sprawa jest na etapie wyjaśnień i burmistrz nie ukrywa, że najistotniejsze dla niego było rozstrzygniecie wątpliwości, czy nagranie telewizyjne było prowadzone za zgodą dyrektorki szkoły i czy w trakcie jego trwania dzieci pozostawione w klasie przez nauczycielkę miały zapewnioną odpowiednią opiekę, czy prowadzona była normalna lekcja.

- Według wstępnych wyjaśnień dyrektor Miejskiego Zespołu Szkół nr 1 pani Nowak otrzymała zgodę na nagranie w jednym z gabinetów, przy czym pani dyrektor nie miała pełnej wiedzy czy będzie to wywiad radiowy czy telewizyjny. Nie było również zgody do wykorzystania korytarzy szkolnych dla potrzeb audycji telewizyjnej. Według dyrektorki nauczycielka zapewniła zastępstwo w klasie na czas nagrania, zastąpiła ją na lekcji inna nauczycielka - dodaje burmistrz.

Z wyjaśnień przedstawionych przez Wiesławę Brudniak, wynika, że, udzielając zgody na wykorzystanie pomieszczeń szkolnych do nagrania i na zastępstwo w opiece nad dziećmi działała pod presją czasu. O wizycie telewizji nie została bowiem wcześniej uprzedzona.

- Wolałbym, żeby w przyszłości nie dochodziło do podobnych sytuacji. Na pewno teren szkoły nie jest właściwym miejscem do udzielania wywiadów telewizyjnych na tematy związane z prywatnymi sprawami nauczyciela, podobnie jak czas, który powinien być wykorzystywany przez nauczyciela do pracy z uczniami. Nie może być tak, że o rytmie pracy szkoły decyduje telewizja - komentował burmistrz Kochan.

Na tym jednak pewnie nie koniec wyjaśnień w tej sprawie, bo burmistrz polecił zabezpieczyć nagrania z monitoringu w szkole. Taki jest już w każdej oświatowej placówce miejskiej. Jak się okazuje, teraz nie będzie służył tylko do utrzymywania dyscypliny i porządku wśród uczniów, ale i będzie z tego rozliczał nauczycieli.