Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Gorlice. Czy biblioteki przetrwają rewolucję?

Tomasz Pruchnicki
Różne były koleje losu miejskiej biblioteki, choć zawsze najważniejsza była tutaj książka. Czy wymierający gatunek Czytelników, preferujących szum odwracanych stronic z papieru przetrwa kolejne 50 lat?

Kilku chłopców idzie ulicą 1-go Maja w dół. Mijają aptekę po prawej stronie ulicy i skręcają w ulicę Władysława Jagiełły. Wchodzą przez bramę do budynku Liceum Medycznego i udają się do sali na parterze. Tam pani Maria prosi ich, aby się rozebrali i usiedli przy kaloryferze bo jest zimno na zewnątrz. Potem wypytuje, po co przyszli. Wyszukuje ich kart czytelnika, nie pytając o nazwiska. Zna ich dobrze, jak większość dzieci w mieście. Na zadanie domowe mają wyjaśnić znaczenie jakiegoś wyrazu, a jedyne miejsce, w którym mogą skorzystać z encyklopedii, to biblioteka miejska. Niestety w tych czasach kupno encyklopedii lub słownika graniczyło z cudem lub trzeba było mieć tak zwane „znajomości”. Był tylko jeden problem. W budynku przeznaczonym na bibliotekę trwał kapitalny remont, a tymczasowe jej pomieszczenia znajdują się po przeciwnej stronie wąskiej uliczki w budynku Liceum Medycznego.

Pani Maria sama jest chodzącą encyklopedią, ale dla tych rozrabiaków ze szkoły podstawowej nr 2 przynosi opasłą encyklopedię, otwiera na stronie z szukanym hasłem i objaśnia jego znaczenie, nie czytając tekstu. Potem rozkłada przed nimi wolumin i każe osobiście przez każdego przeczytać dla zapamiętania. Jest jesienne popołudnie, na dworze już ciemno, a w bibliotece dobre oświetlenie, ciepło i wygodne siedzenia przy stoliku dla czterech kolegów.

Najnowsza historia remontowanego budynku biblioteki (biblioteka jako tułacz w ciągu ostatnich lat zajmowała różne lokale w mieście) zaczęła się w 1946 roku, kiedy jednopiętrowy budynek, murowany, podpiwniczony, kryty blachą o 9 izbach użytkowych na parterze i 8 izbach na piętrze z wejściem z ulicy 1 Maja pod numerem 29 przeszedł na własność skarbu państwa.

Podczas II wojny światowej budynek został uszkodzony bombami lotniczymi, co skutkowało licznymi pęknięciami ścian piwnicznych i trzeba było wymienić strop.

Dekret z 1946 roku przekazywał opuszczony i poniemiecki majątek w zarząd i administrację Prezydium Miejskiej Rady Narodowej w Gorlicach. Budynek w narożu ulicy Wł. Jagiełły i 1 Maja miał półokrągły wykusz, wystający ponad gzyms poddachowy, kryty odrębnym dachem, a od strony ulicy 1 Maja nad wejściem w ryzalicie - attykę z zębami zwieńczonymi w kierunku ulicy.

Od strony poczty jest drugi, większy wykusz, połączony z attyką jak od strony ulicy 1 Maja.

Przez kolejne trzynaście lat nic szczególnego nie działo się w tym budynku. Dopiero w 1959 roku Ministerstwo Gospodarki Komunalnej przekazuje obiekt w zarząd i użytkowanie Komitetowi Wojewódzkiemu Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej w Rzeszowie. To w tym budynku mieszczą się pokoje, w których wymyślane są założenia do różnych planów: sześcioletnich, pięcioletnich i nie wiedzieć jakich. Poza tym to tutaj sekretarz miejski przyjmuje mieszkańców, obiecując załatwienie spraw „nie do załatwienia”. Dzisiaj trudno jest ocenić, ile z tych obietnic spełniło się i poprawiło los tych ludzi.

W budynku na pierwszym piętrze mieści się mały pokój, gdzie mężczyzna średniego wzrostu, zawsze w krawacie jest miejskim cenzorem. Szara eminencja od wszelkiego drukowanego słowa w powiecie gorlickim.

Budynek był stary, pracowników przybywało, a poza tym, był mało reprezentacyjny. Początek lat sześćdziesiątych owocuje propozycją zorganizowania biblioteki w byłej synagodze przy ulicy Piekarskiej. Wykonano inwentaryzację budynku, opracowano ekspertyzę techniczną i zaprojektowano rozplanowanie poszczególnych pomieszczeń. Sala modlitewna miała być zamieniona na czytelnię z wolnym dostępem do półek stojących przy ścianach zewnętrznych oraz salę odczytową i na zebrania. Na balkonie, do którego prowadziły betonowe schody, przewidywano przy ścianach zewnętrznych wysokie regały z książkami, a obok stoliki czytelni dla dzieci. Hala główna (jak nazywano salę modlitewną) w jednej z wersji miała być podzielona na trzy kondygnacje z ewentualną rozbiórką balkonu. Z istniejącej powierzchni 450 m kw miano uzyskać po przebudowie 912 m kw. Jak wiemy, planów nie zrealizowano. Przez kolejnych dziewięć lat w budynku przy ul. 1 Maja 29 mieścił się ośrodek faktycznej władzy w mieście. Już wtedy postanowiono o nowej lokalizacji siedziby Komitetu Miejskiego PZPR przy ulicy Wróblewskiego. Kiedy pod koniec 1967 roku ukończono jego budowę i oddano do użytku, to już 19 stycznia 1968 roku zawiadomiono Prezydium MRN, iż stary budynek pozostawia się do jego dyspozycji. Powiatowa i Miejska Biblioteka Publiczna wystąpiła o przydzielenie jej tego gmachu w zarząd i użytkowanie. Już w maju tego roku uchwałą PMRN wydano decyzję o lokalizacji szczegółowej na adaptację i rozbudowę budynku przeznaczonego na bibliotekę publiczną. Założono istnienie księgozbioru o szacunkowej ilości 150000 tomów i przewidywanej masie 1500 ton, zaznaczając, że architektura budynku winna być skorygowana z otaczającą zabudową. Rok później w 1969 roku Prezydium PRN wydaje decyzję o pozwoleniu na adaptację i rozbudowę zgodnie z opracowanym projektem technicznym. We wrześniu tego roku decyzją PPRN w Gorlicach budynek wraz z działką przekazano w użytkowanie Powiatowej i Miejskiej Bibliotece Publicznej w Gorlicach na 99 lat, to jest od 1 września 1969 roku do 31 sierpnia 2068 roku włącznie. Po upływie dwóch tygodni od wydania decyzji Stanisław Gabryel, jako kierownik biblioteki przejmuje protokolarnie budynek.

Na projekt, adaptację i remont przyznano wówczas 500000 zł, co po przeliczeniu siły nabywczej, dzisiaj jest warte 268161,74 zł przy przeciętnym wynagrodzeniu, wynoszącym wówczas 2147 zł. Do robót przystąpiono już w styczniu 1971 roku. Projekt przewidywał całkowitą zmianę konstrukcji i architektury budynku. Zgodnie z duchem czasu powstał „klocek” ze stropodachem. Dobudowano II piętro z ustaloną funkcją. W tym samym roku powstają dodatkowe opracowania w zakresie wzmocnień istniejącego stropu i zagrzybienia budynku.

Podczas remontu rozebrano wszystkie stropy oprócz stropu nad piwnicami. Nowa konstrukcja zmieniła bryłę budynku i układ funkcjonalny. W piwnicach od strony podwórka zlokalizowano kotłownię dla wewnętrznej instalacji centralnego ogrzewania.

Zakończenie robót i przekazanie do eksploatacji nastąpiło 31 maja 1974 roku, natomiast uroczyste otwarcie gmachu biblioteki - 12 lipca tego roku. Wnętrze jest według projektu z tamtych lat.

Kiedy w 2007 roku pojawiły się fundusze zewnętrzne na dofinansowanie remontów bibliotek, opracowano i przystąpiono do rewitalizacji bryły. Bardzo przemyślany projekt, dojrzała kolorystyka i wiele dni spędzonych przez architektów nad koncepcjami, doprowadzają do uzgodnienia projektu. Wielu oponentów i kpiarzy nie spowodowało upadku projektu.

Gorlicka książnica w nowej formie bardzo dobrze wpisała się w swoje otoczenie. W udany sposób udało się połączyć wyglądem stary zaułek z sąsiedztwem, które także wymaga nowej rewitalizacji. W podwórku biblioteki zamiast kontenera miejskiej toalety można by zlokalizować mini scenę teatralną z elementami kina letniego z widownią usadowioną od strony istniejącego skweru. To jest pieśń przyszłości i wizji urzędników. Oprócz książek, wystaw, spotkań i czytelnictwa w bibliotece, otoczenie w tym miejscu nie ma nic do zaproponowania młodym ludziom, jako rozrywkę lub szeroko rozumianą kulturę masową. Nowe zagospodarowanie skweru nie bardzo przystoi do „świątyni muzy Mneme”. Na dalsze koncepcje i prace pozostało jeszcze… 50 lat do wygaśnięcia prawa użytkowania.

Nikt dzisiaj nie odpowie czy w wirtualnym świecie, jaki obowiązuje, wymierający gatunek czytelników, preferujących szum odwracanych stronic z papieru przetrwa te 50 lat…

FLESZ - Co czwarty Polak jest uzależniony od informacji oraz odczuwa ich nadmiar

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Gorlice. Czy biblioteki przetrwają rewolucję? - Gazeta Krakowska

Wróć na gorlice.naszemiasto.pl Nasze Miasto