Wzbudzająca wiele dyskusji i emocji sprawa ciągnie się od jesieni minionego roku. Już wówczas było wiadomo, że kontrakt z Narodowym Funduszem Zdrowia będzie niższy, niż się spodziewano. Co więcej, NFZ wciąż nie wypłacił szpitalowi niemal trzech milionów tytułem nadwykonań.
Szanse na to, że te pieniądze wpłyną do kasy szpitala, przynajmniej na razie, są nikłe. Szpitalna buchalteria jest brutalna. Prognozowana na koniec roku strata może wynieść nawet 1,6 mln złotych. Jedyny ratunek to program naprawczy - redukcje etatów, obniżenie pensji zasadniczej czy zmiana regulaminu wynagradzania za chorobowe ze 100 do 80 proc.
Gwoździem programu jest jednak włączenie pogotowia w strukturę Szpitalnego Oddziału Ratunkowego. Propozycję połączenia załoga pogotowia odbiera, jako zamach na siebie i próbę poprawy sytuacji finansowej szpitala kosztem jednostki, która jak mówili, tylko dzięki wyrzeczeniom wypracowuje zysk i może inwestować na przykład w tabor.
Otwarcie sezonu motocyklowego na Jasnej Górze
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?