Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Gorlice. Całkowita likwidacja nielegalnego składowiska odpadów na terenie byłej rafinerii Glimar będzie kosztować blisko 75 milionów

Lech Klimek
Lech Klimek
Na terenie rafinerii wciąż jest sporo odpadów, które trzeba wywieźć
Na terenie rafinerii wciąż jest sporo odpadów, które trzeba wywieźć fot. archiwum
Gorlice pozyskały blisko 20 mln zł dodatkowego dofinansowania na likwidację nielegalnego składowiska odpadów znajdującego się na terenie byłej Rafinerii Glimar.

Środki pochodzą z Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej i uruchomiono je po podpisaniu aneksu do wcześniejszej umowy, która gwarantowała wywiezienie pięciu tysięcy ton odpadów. Teraz z Gorlic ma zniknąć kolejne ponad dwa i pół tysiąca ton.

Bez pożyczki ani rusz

By skutecznie sięgnąć po kasę, potrzebna jest jeszcze pożyczka w wysokości czterech mln zł oraz blisko milion złot z budżetu miasta. Sprawą pożyczki radni zajmą się podczas najbliższej sesji Rady Miasta. By władze miasta mogł zaciągnąć kolejne zobowiązanie, radni muszą podjąć stosowną uchwałę. Kredyt jest konieczny, bo miasto nie posiada aż tak dużych własnych środków, które można by wydać na ten cel.

- Wojewódzki Fundusz Ochrony Środowiska w Krakowie uruchomił nabór do programu dotyczącego rekultywacji terenów zdegradowanych - mówi Łukasz Bałajewicz, zastępcą burmistrza Gorlic. - Można uzyskać pożyczkę preferencyjną między innymi na odzysk i unieszkodliwienie odpadów niebezpiecznych. Maksymalny okres spłaty to 15 lat. Po spłacie 75 procent kapitału istnieje możliwość umorzenia pożyczki w kwocie 250 000 zł – dodaje.

Pierwszy etap zamknięty, ale…

Wywózka odpadów trwała kilka miesięcy. Zakończyła się, ale już pod koniec całego procesu było wiadomo, że to nie finał. Pytanie, ile pieniędzy będzie jeszcze potrzebne, pozostawało długo otwarte.
Poprzednio Fundusz przekazał naszemu samorządowi 40 mln złotych, co podobnie jak teraz wiązało się z koniecznością zaciągnięcia pożyczki. Wówczas chodziło o osiem milionów złotych, które miasto będzie spłacało do 2034 roku. W tym przypadku umorzenie, o które może starać się nasz samorząd, wynosi 350 tysięcy.

- Jesteśmy przekonani, że zrealizowanie wywozu drugiej transzy odpadów skutecznie zakończy ten problem – mówi zastępca burmistrza. - Koszty są bardzo duże, bo to blisko 75 milionów złotych, z czego dwanaście stanowią pożyczki, które musimy spłacać. Oczywiście liczymy też na to, że koniec końców pieniądze uda się odzyskać od organizatorów tego przestępczego procederu – dodaje.

Wciąż wiele pytań o przyszłość

Wywiezienie odpadów nie zakończy jednak problemów. Otwartą sprawą pozostanie choćby proces rekultywacji terenu. Oczywiście miasto, które nie ma prawa własności tych nieruchomości, nie może w tym procesie uczestniczyć i trudno nawet oszacować koszty, jakie byłyby w tym przypadku do poniesienia.

- W przypadku rekultywacji ciężko nawet prorokować, które jej elementy dotyczyłyby degradacji terenu po nielegalnym składowisku, a które po rafineryjnych odpadach – dodaje Łukasz Bałajewicz.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wybory Losowanie kandydatów

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gorlice.naszemiasto.pl Nasze Miasto