Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Gorce. Ciężarówką i autami terenowymi wjechali na Turbacz. Takie eskapady to już plaga i zmora normalnych turystów. Jest film

Łukasz Bobek
Łukasz Bobek
Takie wycieczki na Turbacz stały się codziennością
Takie wycieczki na Turbacz stały się codziennością Kanał YT Otwórz oczy, patrz!
Wjechali samochodami ciężarowymi i terenowymi na Turbacz w Gorcach. Twierdzili, że im wolno, bo jadą po drodze. Urzędnicy z gminy Nowy Targ uważają, że takie wjazdy nie powinny mieć miejsca. Organizator przejazdu tymczasem podtrzymuje, że miał wszystkie zgody na zorganizowanie wydarzenia. Kłopot polega na tym, że samochodowe wycieczki na Turbacz to już plaga i zmora normalnych turystów.

Kolumnę samochodów ciężarowych i dostawczych turyści zauważyli na szlaku kilka dni temu. Musieli schodzić z drogi jadącym ciężarówkom.

- Na polanie Sralówki minęła nas wyprawa około 15 samochodów. Wszystkie na moich ulubionych blachach W... i E... Pewnym zaskoczeniem był Mercedes Sprinter w wersji 4x4, ale po chwili pojawił się on. MAN w wersji wyprawowej – opisuje jeden z internautów, właściciel bloga internetowego „Otwórz oczy, patrz!”. Wśród aut pojawił się także pojazd na niemieckich numerach rejestracyjnych.

- Kiedy mijał nas któryś z kolei z samochodów to idącą za nami pani krzyknęła do swojego syna, żeby zszedł na „chodnik”. Zapewne chodziło jej o to, żeby się usunął na bok, czyli wszedł pomiędzy drzewa. No i ten chodnik to nie wiem czy było przejęzyczenie, czy może przewidywanie przyszłości - dodaje bloger.

Gdy turyści spytali jednego z kierowców dlaczego jadą szlakiem, usłyszeli, że im wolno tędy jeździć, bo to przecież nie szlak, a droga.

Marcin Kolasa, wicewójt gminy Nowy Targ, w wypowiedzi dla portalu podhale24.pl wyjaśnił, że szlak, który prowadzi na Turbacz, biegnie po prywatnych działkach.

- Tylko poniżej granicy lasu mamy drogi publiczne. Te osoby poruszały się szlakiem bezprawnie. Przed wjazdem do lasu są tabliczki informujące o zakazie wjazdu. Szlakami mogą poruszać się tylko piesi i rowerzyści, a dojazd do działek posiadają jedynie ich właściciele – dodał wicewójt.

Urzędnik mówi, że jest coraz większy problem z nielegalnymi wjazdami quadów, czy samochodów terenowych w Gorce. Dlatego zamierza on rozmawiać z policją, by ten problem rozwiązać.

Tymczasem do naszej redakcji odezwał się organizator tego przejazdu. Tłumaczył się w ten sposób, że poruszał się po drogach, od właścicieli których uzyskał pozwolenie na poruszanie się po nich. I dodawał, że nie był to rajd, ani żadne wyścigi czasowe, a przejazd. Argumentował też, że samochody nie zostały zatrzymane ani ukarane przez żadne służby.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wybory Losowanie kandydatów

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gorlice.naszemiasto.pl Nasze Miasto