Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Gminy zaciskają budżetowego pasa. Będą bronić się przed wprowadzaniem zdalnego nauczania z racji kosztów mediów

Halina Gajda
Halina Gajda
Gminy Gorlickiego oszczędności upatrują między innymi w wymianie ulicznego oświetlenia. Systematycznie znikają stare energochłonne lampy sodowe, a w ich miejsce montowane jest oświetlenie ledowe
Gminy Gorlickiego oszczędności upatrują między innymi w wymianie ulicznego oświetlenia. Systematycznie znikają stare energochłonne lampy sodowe, a w ich miejsce montowane jest oświetlenie ledowe
Żaden z samorządowców, z którymi rozmawialiśmy nie bierze pod uwagę wprowadzenia zdalnego nauczania w związku ze wzrostem kosztów mediów. Wszyscy jednocześnie zastrzegają: tak naprawdę trudno o czymkolwiek dzisiaj przesądzać. Każdy, na swoją rękę szuka oszczędności, gdzie tylko można i jak można.

O nauce przez internet powiedziano już wszystko, a nawet więcej i raczej są to mało pozytywne oceny. Nic więc dziwnego, że nawet sugestia, jakoby miałoby wrócić, z racji choćby kosztów mediów, których samorządy mogłyby nie udźwignąć, wywołała falę dyskusji. Mają wspólny mianownik: nikt, przynajmniej na razie, takiego rozwiązania nie bierze pod uwagę.

Oszczędzają, gdzie tylko można

Czesław Rakoczy o zdalnym nauczaniu mówi w trzech słowach: niewarte złamanego grosza. Zapowiada, że jeśli będzie trzeba, to walczył będzie do końca.
- Jeśli chodzi o prąd, to do końca roku obowiązuje nas jeszcze stara umowa – przytacza. - Montujemy fotowoltaikę. Wiem, że kroci to nie przyniesie, ale zawsze coś. Tu kilka złotych, tam kolejne i zawsze się coś uzbiera – dodaje. - Co będzie po nowym roku, tego nie wiem.
Po sąsiedzku, w gminie wiejskiej Gorlice, też nie chcą słyszeć o lekcjach prowadzonych przez internet. Powód ten sam, co wszędzie – dzieci wymykają się społeczeństwu, a odrabianie „strat” z dwóch lat w ich emocjach i przystosowaniu do współpracy, wydaje się nie mieć końca. Media i ich koszty? Powód do myślenia. I kalkulowania.

- Oświetlenie gminnych dróg wyłączamy o 22.45, dokładnie kwadrans po przyjeździe ostatniego autobusu. Konsekwentnie wymieniamy oświetlenie na ledowe. Wiadomo, że największe zużycie prądu przypada na okres od jesieni do wiosny, ale wszystkie oszczędności są ważne. Mamy też dużo fotowoltaiki – wylicza Jan Przybylski, wójt gminy Gorlice.

Gminie udało się odzyskać pulę środków w ramach różnych zwrotów. Pilnują pieniędzy, jak wszędzie. Wójt Przybylski stara się nie poddawać emocjom, ale jednocześnie rzeczywistość ocenia na zimno. Pytań jest wiele, ale tyle samo niewiadomych.
Tak samo w Sękowej. Małgorzata Małuch sytuację z rosnącymi kosztami mediów podsumowuje krótko: staramy się wdrażać programy oszczędnościowe, ale bez radykalnych kroków. Już teraz gminny budżet jest mocno nadwyrężony, a gdy wpatrzyć się w jego wykonanie, to widać, że pula przewidziana na cały rok jeśli chodzi o media, została już praktycznie wykorzystana. - Mamy jedenaście budynków użyteczności publicznej – przypomina.
Podobnie, jak poprzednicy podkreśla, że samorządy będą miały problemy z dopięciem przyszłorocznych budżetów bez rządowego wsparcia. Tym bardziej, że do kosztów mediów dołączyły wyższe koszty kredytów, które ma w zasadzie każda gmina. Bez nich wiele inwestycji byłoby niemożliwych do zrealizowania.

Stare umowy, nowe umowy

Miasto na razie wstrzymuje oddech. Ogrzewanie gazowe jest tylko w jednej szkole, pozostałe objęte są systemem ogrzewania z elektrociepłowni.
- To zaś, aż tak bardzo nie podrożało – mówi Rafał Kukla, burmistrz miasta.
Pewną cenę ma także miasto za energię elektryczną. Na szczęście w minionym roku samorząd podpisał umowę w ramach grupy zakupowej. Jej zapisy obowiązują do końca przyszłego roku.

- Owszem, mogą się zmienić, ale tylko w ramach opłat przesyłowych, które stanowią około czterdziestu procent ceny – dodaje.

Większe obawy budzi w nim natomiast planowany przez rząd wzrost płacy minimalnej. Zakłada się, ze wzrośnie ona o 440 złotych w stosunku do obecnego roku.
- Niestety w ślad za tym nie idzie wzrost udziału miasta w podatku dochodowym – wyjaśnia.
Jeden z największych pracodawców w powiecie, czyli szpital też zaczyna mieć problemy.
Do tej pory roczny koszt rachunków za prąd oscylował wokół miliona złotych. Kilka tygodni temu lecznica ogłosiła przetarg. Wynik? Oferta siedmiokrotnie przebijała obecną. Postępowanie zostało więc unieważnione. Trochę w nadziei, że kolejne przyniesie tańsze propozycje. Nic bardziej złudnego – cena za kilowatogodzinę już nie była siedmiokrotnie, a dziewięciokrotnie wyższa w stosunku do obecnej. Tym samym w skali roku na samą energię elektryczną trzeba będzie w szpitalu dodatkowe 8 mln zł ! Zadłużanie szpitala wydaje się nieuchronne.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gorlice.naszemiasto.pl Nasze Miasto