Glinik odprawił lidera

Może najlepsze w tym sezonie. Czyżby wcześniej brakowało gorliczanom po prostu szczęścia?

Kto przygląda się bacznie grze Glinika, ten wie, że to po prostu sprawiedliwe zwycięstwo, a zespół od kilku kolejek prezentuje się coraz lepiej.
- Gdybyśmy mieli na wiosnę 15 punktów, nikogo nie powinno to zdziwić - uważa kierownik drużyny Andrzej Cetnarowski. - Gramy co najmniej od czterech kolejek dobre mecze, ale brakowało nam szczęścia albo zawodziła skuteczność.

Zdaniem Andrzeja Cetnarowskiego, Glinik powinien zwyciężyć i we Włoszczowej, i z Połańcem, kiedy to goście wygrali zero do jednego , a na "świątynię" Grądalskiego uderzali tylko dwa razy. Strzelając z rzutu karnego, Gadzina pomylił się.

Tym razem to jednak Rafał Gadzina był głównym aktorem sobotniego widowiska. Wziął na siebie odpowiedzialność przy rzucie karnym, co - biorąc pod uwagę pudło kolejkę wcześniej - świadczy o tym, że na miano lidera zasługuje jak najbardziej. Zresztą ta akcja zaczęła się również od niego. Podał idealnie do Skowrońskiego, a ten został podcięty na polu karnym.

Puszcza wyrównała, ale więcej z gry mieli gospodarze. Determinacja i walka do końca się opłaciły. W doliczonym czasie gry Serafin dojrzał dobrze ustawionego Gadzinę. Ten minął obrońcę, położył Kwedyczenkę i uderzał już do pustej bramki.

- Cała drużyna zasługuje na pochwałę. W każdym meczu będziemy walczyć podobnie - zapowiada Cetnarowski. - Interesuje nas zwycięstwo w każdym spotkaniu, bo innej drogi do pozostania w III lidze nie ma.

Glink Gorlice - Puszcza Niepołomice 2:1 (1:0)
Bramki: Gadzina 21 k. 90+2 - Ankowski 58.
Widzów: 250.
Sędziował: Śliwa (Kielce)

Glinik: Grądalski 4 - Krzysztoń 4, T.Olech 3, Szurek 4, Szary 4I - Zapała 3, Yahiya 4, Stępkowicz 3I(76 Serafin), Besbir 4 - Skowroński 3, Gadzina 5I(90+3 Chorobik).

Puszcza: Kwedyczenko 3- Orzechowski 3, Świstak 4, Lewiński 3, Ankowski 4 - P. Morawski 2(46 Cichy 3I), Kmak 3 I(84 Dutka), Michał Morawski 3, Marcin Morawski 2I - Kusia 3, Zubel 3.