18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Fabryka Lajkonik Skawina: jak powstają krakowskie przekąski ? [ZDJĘCIA, VIDEO]

Maria Mazurek
Największa w Europie fabryka przekąsek mieści się w podkrakowskiej Skawinie. Rocznie jej mury opuszczają 33 tysiące ton paluszków, krakersów i precelków. Maria Mazurek poznała tajemnicę ich wypieku.

Czytaj także: Euro 2012: gdzie w Krakowie zamieszka Victoria Beckham?

Smok wawelski, Sukiennice, kościół Mariacki. Do symboli Krakowa swobodnie możemy dodać jeszcze obwarzanka. Piecze się go tu co najmniej od XIV wieku, a do jego najsłynniejszych smakoszy zaliczała się sama królowa Jadwiga. Każdego dnia pod Wawelem ze stoisk ulicznych sprzedaje się nawet 150 tysięcy precli!

Ale ta krakowska tradycja doczekała się również swoich "unowocześnionych" interpretacji. Wśród nich są malutkie, sprzedawane w charakterystycznych żółtych opakowaniach precelki podkrakowskiego "Lajkonika". Spełniając swoje marzenie z dzieciństwa, pojechałam do Skawiny na własne oczy zobaczyć, jak wypieka się takie przekąski.

Od Ziemi do Księżyca

Zdradzę pani tajemnicę: to nie świstaki się tym zajmują - ze śmiechem wita mnie Emilia Łukowicz, dyrektor zakładu. Kobieta szefuje największej fabryce przekąsek w Europie - rocznie produkuje się tu 33 tysiące ton paluszków, krakersów i precelków. Gdyby poustawiać je jeden na drugim, powstałaby konstrukcja sięgająca samego Księżyca. Przekąski jednak nie trafiają do przestrzeni kosmicznej, ale do milionów konsumentów z Polski i 80 innych krajów świata.

Ale wróćmy do precelków. - Wbrew pozorom z tradycyjnymi, krakowskimi obwarzankami mają wiele wspólnego. Nie tylko kształt. - Pieczemy je w tradycyjny sposób, wykorzystując technikę obwarzania, czyli szybkiego "obgotowywania" ciasta przed pieczeniem - wyjaśnia Emilia Łukowicz. Ale żeby dokładnie zrozumieć, o czym mówi pani dyrektor, schodzę na halę produkcyjną.

Wcześniej muszę ściągnąć biżuterię, porządnie zdezynfekować ręce, założyć czepek i fartuch.
- Widzę, że ma pani pomalowane paznokcie. Proszę włożyć więc i rękawiczki - zaznacza pani dyrektor. Na halę nie wejdę też z plastikowym długopisem. Dozwolony jest tylko metalowy - jakby jego część miała trafić na taśmę, detektor wyczuje jego obecność.

Precel krok po kroku

Wszystko zaczyna się od ciasta, czyli mąki, drożdży i odrobiny tłuszczu. Taka mieszanka trafia na taśmę, gdzie jest kilkakrotnie laminowana i rozwalcowywana - to po to, żeby ciasto było kruche i, posługując się sloganem popularnych kosmetyków, "pełne pęcherzyków powietrza".

- Taka technika pozwala na zmniejszenie użycia tłuszczu. Produkt jest "suchy", a dzięki temu ma długą datę trwałości, mimo że nie zawiera żadnych konserwantów - podkreśla pani dyrektor.

Teraz monstrualne płachty ciasta mają zamienić się w mnóstwo malutkich, kształtnych precelków. Dzieje się tak za sprawą wielkich rolek z formami. Ciasto jest wokół nich owijane i wycinane, na kolejną taśmę przechodzą już więc uformowane precelki. Reszta wyrobu wraca do walców.

Uformowane precle są obwarzane, czyli "atakowane" przez gorącą parę. Lekko wilgotne przekąski muszą jeszcze zostać posolone. Dopiero teraz można je piec. Robi się to w ciągu zaledwie kilku minut - taśma najpierw przechodzi przez piece o wyższej, potem stopniowo obniżanej temperaturze. Z pieca wychodzą zarumienione, gorące precelki.

Zanim zostaną zapakowane, trzeba je ostudzić. Dlatego taśmy ciągną się przez całą halę - tak, aby przekąski przed wrzuceniem do paczek osiągnęły pokojową temperaturę.

W innej części hali waga odmierza odpowiednią ilość precelków, a kolejna maszyna automatycznie wrzuca je do opakowań. Gotowy już produkt ma jeszcze przejść przez czujnik metalu. - Detektor jest tak precyzyjny, że wykryje choćby najmniejszą opiłkę metalu w paczce. To skomplikowany i kosztowny proces, ale dzięki temu takimi przekąskami mogą zajadać się już kilkunastomiesięczne maluchy - zaznacza Łukowicz.

No bo przecież to maluchy kochają słodycze najbardziej. Przynajmniej taka jest oficjalna wersja. Dorośli tylko pomagają dzieciom w ich jedzeniu.

Zobacz piękne, wysportowane kobiety. Weź udział w naszym plebiscycie na najładniejszą sportsmenkę Małopolski

Zobacz, jak naziści obchodzili pogańskie święto w okupowanym Krakowie

Miss Polonia z dawnych lat! Zobacz archiwalne zdjęcia kandydatek

Codziennie rano najświeższe informacje, zdjęcia i video z Krakowa. Zapisz się do newslettera!

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto