Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Eurowizja Junior 2019. Czy Viki Gabor z Krakowa zwycięży w konkursie? [WIDEO]

PUMA
Viki Gabor z Krakowa, 12-letnia reprezentantka Polski w konkursie Eurowizja Junior 2019.
Viki Gabor z Krakowa, 12-letnia reprezentantka Polski w konkursie Eurowizja Junior 2019. Wikipedia
Wielki finał konkursu piosenki Eurowizja Junior 2019 odbędzie się już 24 listopada. Polskę reprezentuje 12-letnia Viki Gabor z Krakowa. Utalentowana, młoda piosenkarka udzieliła naszym dziennikarzom obszernego wywiadu. Opowiada w nim nie tylko o swojej przygodzie z muzyką, ale także o rodzinie (ma korzenie romskie), razem ze starszą siostrą sam komponuje, mówi też, co lubi robić w wolnym czasie. Zobacz także WIDEO, w którym VIKI udziela nam wywiadu. NAJEDŹ NA MATERIAŁ WIDEO I URUCHOM GŁOS. WYWIAD UKAŻE SIĘ PO KRÓTKIEJ REKLAMIE. W materiale, oprócz wywiadu, usłyszycie fragmenty piosenek, które Viki Gabor wykonywała w telewizji, a także jej singiel.

Wiktoria Gabor, a raczej Viki Gabor ma 12 lat, ale jest bardzo dojrzała jak na swój wiek. Urodziła się w Niemczech, ale ma korzenie romskie. Razem z rodzicami mieszkała kilka lat w Wielkiej Brytanii. W końcu osiedli w Krakowie, bo tęsknili za rodziną.

Viki Gabor w The Voice Kids

Viki Gabor pod koniec 2018 wzięła udział w przesłuchaniach do drugiej edycji programu TVP2 The Voice Kids. W pierwszym etapie konkursu wykonała piosenkę Katy Perry „Roar” i, zdobywszy uznanie wszystkich trenerów, przeszła do kolejnej rundy, wybierając drużynę Tomsona i Barona. Pomyślnie przeszła przez kolejne etapy eliminacyjne i zakwalifikowała się do odcinków transmitowanych na żywo. Dotarła do finału.

Latem 2019 r. uczestniczyła w programie Szansa na sukces. Eurowizja Junior 2019, w którym wyłaniano reprezentanta Polski w 17. Konkursie Piosenki Eurowizji dla Dzieci. Doszła do finału, wykonując w nim m.in. utwór „Superhero”. Zdobyła maksymalną liczbę 10 punktów w głosowaniu jurorów i telewidzów, zostając przedstawicielką Polski w finale Eurowizji Junior, który odbędzie się w niedzielę 24 listopada w Gliwicach. Weźmą w nim udział przedstawiciele 19 krajów.

Eurowizja Junior 2019. Viki Gabor w finale

Po tym sukcesie Viki Gabor udzieliła dziennikarzowi "Gazety Krakowskiej" obszernego wywiadu. Opowiada w nim o swym życiu. Jesteście ciekawi, kim jest 12-letnia Viki Gabor z Krakowa, która będzie nas reprezentować na Eurowizji Junior 2019?
PRZECZYTAJCIE WYWIAD I ZOBACZCIE WIDEO Z ROZMOWĄ Z VIKĄ GABOR:

Razem jesteśmy silniejsi

Gratulujemy zwycięstwa w „Szansie na sukces”, dzięki któremu zostałaś reprezentantką Polski na tegoroczną edycję konkursu Eurowizja Junior w Gliwicach. Spodziewałaś się tego?

Nie spodziewałam się tego w ogóle. To był dla mnie spory szok. Ale bardzo się cieszę, bo spełniły się moje marzenia. Trochę się mówiło przed finałem, że jestem faworytką, ale trudno mi było w to uwierzyć. Wspierali mnie jednak rodzice i to było najważniejsze.

Jak ci się podoba piosenka, którą zaśpiewałaś w „Szansie na sukces” – „Superhero”?

Bardzo mi się podoba. Jej autorzy stworzyli wspaniałe słowa i muzykę. Myślę, że ma ona bardzo fajny przekaz – bo dotyczy ekologii. Ale nie tylko: ta piosenka mówi, że razem jesteśmy silniejsi, jak superbohaterowie z komiksów. I dzięki temu możemy zmienić świat na lepsze.

Myślisz, że masz szansę wygrać z „Superhero” zbliżającą się Eurowizję Junior?

Trudno mi powiedzieć. Tak naprawdę wszystko jest w rękach fanów. Ja się nie nastawiam na wygraną, ale będę się starała dobrze wypaść i godnie reprezentować Polskę w tym konkursie.

Jak odkryłaś u siebie wokalny talent?

Muzyka w naszej rodzinie zawsze była ważna i obecna. Pewnego razu rodzice zorganizowali wieczorem karaoke i bardzo mi się to spodobało. Wzięłam więc mikrofon – i zaśpiewałam. Rodzice to nagrali i pokazali to naszym bliskim. Wszyscy stwierdzili wtedy, że ładnie śpiewam. Wzięłam więc sobie to do serca i spróbowałam swoich sił.

Mama i tata śpiewali gdzieś?

Tak: mieli folklorystyczny zespół. Wykonywali tradycyjną muzykę cygańską. A tata nauczył mnie wielu coverów, m.in. Elvisa Presleya i Franka Sinatry.

No właśnie: pochodzisz z romskiej rodziny. Cygańska tradycja jest ci bliska?

Tak. Czasem podśpiewuję sobie melodie, które znam od mamy i taty. Super jest mieć swoją tradycję, dlatego bardzo się z niej cieszę. Fajnie byłoby, gdyby udało mi się przemycić elementy romskich utworów do moich własnych piosenek, które kiedyś będę wykonywać.

Masz starszą siostrę. Śpiewacie razem?

Tak – i nawet komponujemy własne piosenki. Mam nadzieję, że którąś z nich uda mi się nagrać na moją pierwszą płytę. Siostra gra na gitarze i pianinie. Ja na razie na niczym nie gram, ale bardzo bym się chciała nauczyć.

Chodzisz na lekcje śpiewu?

Chwilowo przestałam, ale mam zamiar wrócić do tego. Na pewno było mi to pomocne. Zawsze liczę się ze zdaniem Adam Czapli, który przygotowywał mnie w „Voice Kids”. Pewnie więc wezmę u niego kilka lekcji przed Eurowizją, by rozgrzać głos.

Śpiewanie nie odciąga cię od nauki?

Mam dużo obowiązków, ale dzięki wsparciu rodziców i nauczycieli, na razie bardzo dobrze radzę sobie ze szkołą.

Jak nauczyciele odnoszą się do twojej pasji?

Kibicują mi od samego początku. Wspierają mnie we wszystkim.

A koledzy i koleżanki?

Są super. Trzymają za mnie kciuki, kiedy występuję w kolejnych konkursach. Codziennie do mnie dzwonią i piszą esemesy.

Nie czujesz zazdrości z ich strony?

Absolutnie nie. Wszyscy są mega pozytywni.

Wychowywałaś się do niedawna w Wielkiej Brytanii. Jakie masz stamtąd wspomnienia?

Bardzo miłe. Chodziłam tam do szkoły. Nadal utrzymuję kontakt z przyjaciółmi z Anglii. Mam nadzieję, że kiedyś będę grała koncerty i wtedy się z nimi spotkam.

Jak to się stało, że dwa lata temu przeprowadziłaś się z rodzicami do Krakowa?

Stęskniliśmy się za rodziną, która mieszka w Nowej Hucie. Tam nie mieliśmy nikogo. A tu byli wszyscy – i koniecznie chcieli, żebyśmy się przeprowadzili do nich. No i tak się w końcu stało.

Podoba ci się w Krakowie?

Bardzo. To już moje rodzinne miasto.

Jak to się stało, że zgłosiłaś się do „Voice Kids”?

Oglądałam pierwszą edycję i bardzo mi się spodobała. Podeszłam więc do rodziców i powiedziałam, że chciałabym też spróbować swych sił w tym programie. No i się udało – dzięki ciężkiej pracy dostałam się do finału. Bardzo się cieszyłam z tego, bo była to super przygoda i poznałam dzięki niej wielu nowych i fajnych ludzi. Mam teraz swoją „voice’ową” rodzinkę – bo utrzymujemy wszyscy ze sobą kontakt.

Zajęłaś w konkursie drugie miejsce. Byłaś rozczarowana?

Nie. Od początku kibicowałam Ani. Dlatego bardzo mnie ucieszyło jej zwycięstwo.

Byłaś w drużynie Barona i Tomsona. Ich uwagi były dla ciebie cenne?

Treningi z Baronem i Tomsonem dały mi wiele cennych wskazówek oraz dodały mi pewności siebie. Poczułam się dzięki nim na „voice’owej” scenie jak w domu i wychodziłam już potem na nią w ogóle bez tremy.

Po programie ludzie zaczęli cię rozpoznawać na ulicy?

Tak. Szczególnie często podchodzą do mnie dzieci i proszą o autograf lub zdjęcie. To bardzo miłe.

Masz na Instagramie aż 44 tysięcy fanów. Lubisz tego rodzaju kontakt ze słuchaczami?

Pewnie! Fani są dla mnie najważniejsi. Kiedy widzę swój fanpage na Instagramie, od razu mam lepszy humor i inspiruje mnie to do dalszej pracy. Dzięki internetowi w wolnych chwilach mogę sobie popisać z fanami – i to ich wsparcie jest dla mnie bezcenne.

Nie doświadczyłaś nigdy internetowego hejtu?

Miałam już okazję. Ale ja się tym w ogóle nie przejmuję. To jest oczywiste, że musi być jakiś hejt. Wszyscy mają bowiem swoje zdanie. Trzeba jednak tylko zwracać uwagę na dobre komentarze. Bo to one dają mi siłę do dalszej pracy.

Czujesz się trochę gwiazdą popu?

Żeby być gwiazdą, trzeba dużo pracować. A ja dopiero zaczynam. Może kiedyś… (śmiech)

Masz jakieś swoje idolki?

Moją idolką jest Ariana Grande. Ona jest naprawdę super. Dlatego śpiewam dużo jej kawałków. Polskich artystów słucham wielu, bo można się od nich wiele nauczyć. Moimi guru pozostali muzycy z Afromental. Są fenomenalni!

Dawałaś już koncerty?

Tak. Miałam trasę koncertową z Bars & Melodies. Kocham takie występy. I nie wyobrażam sobie, że nie mogłabym tego robić. Śpiewanie do mikrofonu przed publicznością jest super. Kiedy wchodzę na scenę, nigdy nie czuję tremy. Bo widzowie zawsze mnie dobrze przyjmują. Jest świetna energia między nami, to dodaje skrzydeł.

A pracowałaś już w studio nad piosenkami?

Tak. Nagrywanie nowych piosenek jest dużym przeżyciem. Super jest mieć swoje własne utwory. I ja takich chciałabym mieć coraz więcej. Tyle, żeby udało mi się z nich stworzyć własną płytę. Już coś się w tej sprawie dzieje, ale więcej nie zdradzę. Póki co zapraszam do posłuchania mojego debiutanckiego singla „Time” oraz jego remixów światowej sławy didżejów i producentów: MelodKids, Shanguya i Skytecha. I przede wszystkim do wspierania najnowszego singla „Superhero”, który już niebawem w sieci.

Jak odpoczywasz od muzyki?

Nie muszę od niej odpoczywać. Kocham muzykę i śpiewanie to nie jest dla mnie praca. To dla mnie przyjemność. Jeśli już muszę robić coś innego, to lubię spędzać czas z rodziną, kocham zwierzęta i lubię jeździć na rolkach.

Z Viką Gabor rozmawiał Paweł Gzyl, dziennikarz "Gazety Krakowskiej"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Eurowizja Junior 2019. Czy Viki Gabor z Krakowa zwycięży w konkursie? [WIDEO] - Gazeta Krakowska

Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto