- Metoda jest od lat z powodzeniem stosowana w zachodnich szpitalach. Od dwóch lat w Polsce, od kilku dni w Gorlicach. Pozwala na zniesienie reakcji bólowej równie skutecznie jak stosowane środków narkotycznych czy znieczulenia zewnątrzoponowego - wyjaśnia dr Borys Welz, szef Oddziału Ginekologii i Położnictwa z pododdziałem Onkologii Ginekologicznej.
Rodzące kobiety od chwili wystąpienia odczuwalnego bólu, mają nieograniczony dostęp do wspomnianej mieszkanki. Obejmuje to również czas szycia krocza. - Mieszanka jest bezpieczna zarówno dla kobiety jak i dla dziecka. Nie tylko niweluje ból, ale również stres okołoporodowy, a co za tym idzie polepsza współpracę rodzącej kobiety z zespołem porodowym. Pomaga przejść te trudne chwile niemal z uśmiechem - zapewnia.
Urządzenie do podawania gazu to po prostu butla z rurką na końcówkę której można założyć sterylny jednorazowy ustnik albo maseczkę. Kobieta sama dozuje sobie ilość wdychanego gazu. Gaz jest najczęściej stosowany pod koniec pierwszej fazy porodu. Może być podawany także podczas drugiej fazy.
- Kobiety zauważają, że pomaga on w przypadku przedwczesnej chęci parcia, gdy szyjka macicy nie jest jeszcze w pełni rozwarta. Wiadomo, że mieszkanka przenika przez łożysko, ale bez szkody dla dziecka. W krwiobiegu matki następuje wzrost stężenia tlenu, co jest korzystne dla dziecka szczególnie podczas skurczów - dodaje.
Gaz pozostaje w organizmie matki jakieś 4-5 minut. - Potem następuje jego rozkład. Co ważne korzystanie z gazu nie ogranicza poruszania się, działa nie tylko przeciwbólowo lecz także przeciwlękowo i uspokajająco, nie przedłuża trwania porodu, nie ma wpływu na układ oddechowy, krążenia, osłabienie parcia ani jakiekolwiek inne ważne podczas porodu funkcje – dodaje.
Polski smog najbardziej szkodzi kobietom!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?