Nieco wcześniej, niż wynika to z kalendarza, ekipa św. Mikołaja wjechała dzisiaj na świątecznie przystrojony gorlicki rynek. Szturmu gości wprawdzie nie było, ale za to omal nie przepuściły go dzieci, które nie mogły się doczekać, by odebrać upominek. Przy okazji udało się odpalić lampki na potężnej choince, która od kilku dni stoi w centralnym punkcie Starówki. Choć Mikołaj robił, co mógł, to emocje z każdą chwilą rosły. Dzieci nie dały sobie wmówić, że czerwony nos Bałwana może sugerować, że to on jest świętym od prezentów. To samo dotyczyło Elfa. Zresztą, wszystkie mikołajowe atrybuty zostały wręcz wykrzyczane wprost do mikrofonu. W końcu zaczęło się, Mikołaj zaczął wręczać upominki, a reszta świata przyglądała się temu z zapartym tchem.
Wideo
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!