Kradzieże w myjniach, o których pisaliśmy w ubiegłym tygodniu, były wisienką na przysłowiowym torcie. Żeby złodzieje mogli penetrować automaty samoobsługowych myjni samochodowych na terenie powiatu gorlickiego, ale i tarnowskiego, musieli mieć się za co przemieszczać. I na tę bolączkę znaleźli rozwiązanie. Okazuje się, że za uszami mieli też włamania do maszyn budowlanych. Opróżniali ich baki z paliwa.
- Początek sprawy to początek sierpnia i zgłoszenia z Gorlic o kradzieżach z automatów myjni. W sumie dochodziło do nich każdej nocy od 27 lipca aż do wszczęcia sprawy - mówi Grzegorz Szczepanek, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Policji w Gorlicach.
Szybko okazało się, że to sposób na życie dla 35-letniego mieszkańca powiatu.
- Ze śledztwa wynika, że mężczyzna najpierw działał sam. Potem znalazł sobie jednak wspólnika - dodaje policjant.
Kradzieże w automatach myjni Macieja Serafina, nie były jedynymi. W toku śledztwa okazało się, że właściciele podobnych firm działających na terenie powiatu gorlickiego i tarnowskiego nawet nie wiedzieli o tym, że ktoś włamywał się do ich urządzeń i zabierał dzienny utarg. Mieli oni bowiem sposób, by otworzyć urządzenie tak, aby nie zostawić śladów.
Na tym etapie wiadomo, że z takich automatów zniknęło 6000 złotych. Do tego, jak podaje policja, dochodzą jeszcze koszty uszkodzeń maszyn - idące w dziesiątki tysięcy złotych, ale to wycenią specjaliści, którzy sprzęt muszą naprawić.
W wyniku śledztwa okazało się, że złodzieje byli zainteresowani nie tylko żywą gotówką z automatów.
- Zaczęły do nas docierać informacje z różnych części powiatu o kradzieżach paliwa z baków maszyn budowlanych, pozostawionych w miejscach, gdzie akurat wykonywane są jakieś prace - podaje Grzegorz Szczepanek.
W sumie, w ciągu tygodnia złodziejom udało się włamać do baków pięciu maszyn budowlanych, 14 automatów myjni i budynku gospodarczego.
35-letni mieszkaniec powiatu usłyszał 20 zarzutów, w tym 16 związanych z kradzieżą z włamaniem i sześć dotyczących nieudanych prób włamania i kradzieży. Jego wspólnik, 20-letni mieszkaniec naszego miasta towarzyszył mu tylko w dwóch skutecznych „skokach”.
- Wobec 35-latka zastosowano dodatkowo dozór policyjny. Mężczyznom grozi do 10 lat pozbawienia wolności - dodaje policjant.
META nie da ci zarobić bez pracy - nowe oszustwo
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?