Dwa przypadki złamania kwarantanny. W opinii policji są to na tyle poważne sprawy, że wymagają wyciągnięcia konsekwencji

Od początku obowiązywania kwarantanny, policja kontroluje, czy osoby, której wspomniana dotyczy, rzeczywiście przestrzegają jej zasad. Na razie jest dobrze, przy bowiem niemal siedmiuset osobach, które są nią objęte, tylko w dwóch przypadkach doszło do naruszeń.
- Są to uchybienia, które w naszej ocenie kwalifikują się na wdrożenie czynności zmierzających do pociągnięcia do odpowiedzialności osób, które się ich dopuściły – informuje Grzegorz Szczepanek, oficer prasowy KPP w Gorlicach.

Sytuacja jest bardzo poważna, kontrole więc są przeprowadzane przynajmniej raz dziennie, o różnych porach. Nie są odosobnione przypadki, że patrol pod domem pojawia się częściej. Nie ma tu żadnej reguły.

Z danych policji wynika też, że nie ma u nas wprowadzonych zasad dotyczących gromadzenia się.
- Praktycznie nie ujawniamy sytuacji grupowania się osób w liczbie większej niż obecnie dopuszczana przez prawo – podkreśla rzecznik.

Przypominamy tylko, że kara za złamanie zasad kwarantanny może wynieść nawet 30 tysięcy złotych.
Kwarantannie domowej są poddani m.in. Polacy, którzy wrócili z zagranicy. Muszą oni przebywać przez 14 dni w budynku, którego adres wskazali odpowiednim służbom.
Premier Mateusz Morawiecki tłumaczył: to bardzo ważne, bo ceną za złamanie kwarantanny może być czyjeś zdrowie i życie, więc musimy to traktować bardzo poważnie. Myślenie, że „mnie to nie dotyczy” jest nam obce. Nie jest właściwe, a może być niebezpieczne.

FLESZ - Koronawirus torpeduje gospodarkę, traci także Polska