Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Dwa i pół litra mleka w minutę. To wynik Edwina Hudzika z Męciny Wielkiej, zwycięzcy III Mistrzostw Gorlickiego w Dojeniu Sztucznej Krowy

Agnieszka Nigbor-Chmura
Agnieszka Nigbor-Chmura
Wideo
od 16 lat
Strażak z Męciny Wielkiej – Edwin Hudzik, zwyciężył w III Mistrzostwach powiatu gorlickiego w dojeniu sztucznej krowy. Jak sam przyznał, wprawę w dojeniu zawdzięcza pracy w gospodarstwie teściów, gdzie w stajni stoi pięć krasul. W konkury z nim mógł iść tylko pomysłodawca imprezy Witold Michalik z Krygu, który w dojeniu sztucznej krowy też nie ma sobie równych.

Pociąganie, strzykanie, a nawet wykręcanie i duszenie. Różne były metody uzyskania jak największej ilości mleka w zaledwie minutę, w rywalizacji, która odbyła się w ramach III Mistrzostw Powiatu Gorlickiego w Dojeniu Sztucznej Krowy. Wszyscy uczestnicy poradzili sobie świetnie, a ci najlepsi w nagrodę otrzymali jogurt Łemkowyna, z mleka od szczęśliwych krów z Bartnego i Bodaków.

Półtora litra mleka udoiła Mariola Hryc z Krzywej, zajmując drugie miejsce w rywalizacji. Trzecie miejsce za 1,1 ml mleka przypadło Katarzynie Nowak z Męciny Wielkiej. W gronie wyróżnionych z wynikiem nieco mniej niż litr wydojonego mleka znaleźli się Marzena Nykiel, Brian Nykiel, Aniela Ciszczonik, Oliwia Kowalska, Maja Ciężarek, Amelia Hryc i Karolina Ciszczonik. Grupę wyróżnionych z wynikiem 0,5 l własnoręcznie wydojonego mleka zamknęła najmłodsza uczestniczka mistrzostw – 5-letnia Gosia Moroń.

- Idea organizacji imprezy wywodzi się ze wspomnień z dzieciństwa. W moim rodzinnym domu zawsze były krowy. Dziadek uczył mnie je doić i tak pomagałem w gospodarstwie. Mleko prosto od krowy to moje ulubione, innego po prostu nie toleruję i nie piję – mówił Witold Michalik, organizator III Mistrzostw Powiatu Gorlickiego w dojeniu sztucznej krowy.

W gminie Sękowa jest bardzo bogata i stara tradycja hodowli bydła mlecznego, a szczęśliwych krów jest najwięcej w Bodakach i Bartnem, tuż za Męcińską Górą.

- 20, 30 lat temu nie było domu, przy którym nie pasłaby się chociaż jedna krowa. Nie było gospodarstwa, w którym nie było własnego mleka, twarogu, masła – wspominała Małgorzata Małuch, wójt gminy Sękowa. Teraz czasy się zmieniły i tych krów jest nie tak dużo jak kiedyś, a wręcz nawet na wsi czasem ciężko zauważyć pasącą się krowę, to jednak tradycja jest podtrzymywana – dodała.

W miejscowościach górskich takich jak Bartne, Bodaki , Małastów ciągle na polach widać pasące się krowy. Co więcej, gmina jest ekologiczną gminą. Cała znajduje się w obszarach Natura 2000, więc krowy pasące się na tych pastwiskach dają ekologiczne mleko

- Tylko w gminie Sękowa mogło odbyć się tak wyjątkowe wydarzenie, bo to gmina mlekiem i miodem płynąca – zachwalała ze sceny Iwona Tumidajewicz, dyrektorka Gminnego Ośrodka Kultury w Sękowej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gorlice.naszemiasto.pl Nasze Miasto