Opuścił areszt, choć podobnie jak jego koledzy, będzie odpowiadał za serię podpaleń, do których dochodziło w ostatnim kwartale.
- Wobec mężczyzny zastosowane zostały środki wolnościowe - dozór policji, zakaz opuszczania kraju i kaucja w wysokości 10 tysięcy złotych - powiedział nam Sławomir KOrbelak, prokurator Prokuratury Rejonowej w Gorlicach.
Marcin B. uczestniczył tylko w części podpaleń, do których przyznali się jego koledzy. Nie miał też nic wspólnego z pożarem, w którym ciężkich obrażeń ciała doznał mieszkaniec Kobylanki.
POLECAMY - KONIECZNIE SPRAWDŹ:
FLESZ: Co zabija Polaków?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?