Dominikowice. Bal Karnawałowy na 140 dziecięcych głosów. Od krzyku, śmiechu i tańców ściany WDK trzeszczały

Zabawa zaczęła się wczesnym popołudniem. Niemal w jednej chwili sala Wiejskiego Domu Kultury wypełniła się księżniczkami, piratami, czarodziejami, klaunami. Była Pocahontas, policjant, diabełek, mażoretka, kilka tancerek i grupa innych, fantazyjnie przebranych dzieci.

Zabawie przewodniczyła niezastąpiona w Gorlickiem grupa Zwariowanych. A skoro oni, to i zabawy z kulkami, płonąca piana, piosenka o narowistej krowie, zabawy w pociąg i cała masa innych. Przerwa w tym szaleństwie była krótka. Tyle, co na pączka i sok. I to tak naprawdę była jedyna chwila ciszy. Inaczej być nie mogło – buzie pełne były słodkiego wypieku, którego nikt nie chciał stracić. Kilka minut później, cała ta kolorowa ekipa na nowo rozhuśtała niemal cały budynek. Nikt bynajmniej nie miał pretensji, bo przecież o to chodzi w zabawach karnawałowych.