Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Do cywilizacji brakuje im jedynie 500 metrów utwardzonej drogi

Lech Klimek
Lech Klimek
500 metrów  drogi to dla nich jedyna alternatywa przed pułapkami czyhającymi na  starej drodze
500 metrów drogi to dla nich jedyna alternatywa przed pułapkami czyhającymi na starej drodze
Dla bieczanki Anny Firlit, jej rodziny i sąsiadów te 500 metrów drogi to jak łyk świeżego powietrza. Bez tego krótkiego kawałka żwirowej drogi są choćby zimą tak naprawdę odcięci od świata. Wszyscy żyją nadzieją, że w niedalekiej przyszłości ich dojazd do miasta nie będzie loterią.

FLESZ - Już wiadomo. jest regionalizacja obostrzeń

Problem nie jest nowy, trwa tak od kiedy postęp cywilizacji sprawił, że przed domami mieszkańców, którzy mają swoje posesje przy drodze Na Budynkiewicza w Bieczu pojawiły się samochody. Pewnie wcześniej nikt nie myślał, żeby sobie zaprzątać głowę skomplikowanym i tak naprawdę bardzo niebezpiecznym wjazdem na ulicę Belna Dolna.

- Dom, w którym mieszkamy postawił mój dziadek - opowiada Anna Firlit. - My nie mieszkamy gdzieś w polach, ale najzwyczajniej w świecie przy drodze, która ma status drogi gminnej - dodaje.

Tak naprawdę to o bezpieczny dojazd do domów w tamtej okolicy walczy teraz samotnie pani Anna i jej rodzina. Jak tłumaczą jej najbliżsi sąsiedzi żyją w swoim własnym świecie, trochę na uboczu cywilizacji więc nie dostrzegają w całej rozciągłości tego problemu. Dalsi sąsiedzi też nie są aktywni w tej walce, choć podobnie jak rodzina pani Anny mają problemy, z bezpiecznym wydostaniem się na drogę.

- Stara droga jest dramatycznie zniszczona – opowiada pani Anna. - Niedawno wysypano na niej trochę materiału, ale nie został on w żaden sposób utwardzony, więc droga stanowi pułapkę dla samochodów osobowych. To by było jeszcze do przeżycia, ale ten wyjazd na potężnej stromiźnie bez jakiejkolwiek widoczności jest po prostu zaproszeniem do nieszczęścia – dodaje.

Po pokonaniu tego zniszczonego i teraz doraźnie załatanego kawałka, jadąc od drogi głównej, w stronę domu pani Anny dojeżdżamy do fragmentu, który jest czymś zupełnie odmiennym. Gładki asfalt w tym miejscu to spore zaskoczenie.

- Nie ma się co dziwić – mówi kobieta. - To droga serwisowa zbudowana w czasie, gdy powstawała obwodnica Biecza. Teraz jest dla nas tak naprawdę wybawieniem – dopowiada.

To wybawienie to nie tyle serwisówka, co 500 metrów czegoś, co kiedyś może być drogą. Teraz to kawałek bardziej przypominający tor, na którym świetnie czuliby się zwolennicy jazdy terenowej. Dla zwykłych samochodów to bardzo niesprzyjające środowisko. Ta droga, biegnącą równolegle do drogi krajowej nr 28 łączy się z ulicą dojazdową do bieckiego PSZOKa.

- My nie oczekujemy cudów - mówi Anna Firlit. - Nawet my śnimy o tym, żeby to był asfaltowy odcinek. Nam zupełnie wystarczy, żeby ta droga nadawała się do jazdy, a nie była mówiąc dosłownie niszczycielem samochodowych zawieszeń - dodaje.

Po kilkunastu interwencjach gmina obiecała, że coś zrobi z tym kawałkiem. Miało się to odbyć w pierwszym kwartale tego roku. Tak naprawdę koszt wykonania tam nawierzchni, która byłaby przejezdna na lata to około 50 tysięcy złotych. Tak przynajmniej twierdzą ludzie zajmujący się zawodowo budowaniem dróg. Kilka przyczep grubego kruszywa, do tego trochę kruszywa drobnego plus praca spychacza i walca. To w zasadzie wszystko, co trzeba tam zrobić.

- Drogi żwirowe w naszej gminie w większości mają nieuregulowany lub częściowo uregulowany stan prawny - mówi Jan Szkaradek, sekretarz gminy Biecz. Remonty dróg żwirowych wykonywane są wyłącznie ze środków własnych gminy. W skali roku koszt napraw sięga 200 tysięcy złotych - dodaje.

Wiadomo, że historyczny układ dróg nie zawsze jest optymalny na obecne czasy, dlatego w miarę możliwości wytyczane są nowe odcinki usprawniające dojazd mieszkańcom.

- Tak powstał nowy odcinek drogi przy składowisku odpadów, ul. Belna Dolna w Bieczu - relacjonuje sekretarz. - To odcinek żwirowy, niemniej jednak znacznie poprawiający komunikację. Odcinek wzdłuż drogi krajowej jest połączeniem skracającym dla części mieszkańców ul. Belna Dolna dojazd do centrum Biecza o około 3 kilometry, pozwala także ominąć szczególnie niebezpieczny porą zimową odcinek w sąsiedztwie osuwiska - podkreśla.

Jan Szkaradek stwierdził też, że możliwości finansowe nie pozwoliły na wykonanie nawierzchni asfaltowej. Nie zmienia to jednak faktu, że problem w ratuszu jest znany i szukane są dobre rozwiązania. Gmina Biecz administruje siecią drogową o łącznej długości ponad 250 km, z czego ok. 130 km to drogi o nawierzchni żwirowej.

Pobierz

Jak korzystać z aplikacji, by otrzymywać informacje z miasta i powiatu? To proste!
Po wejściu w aplikację w prawym górnym rogu w menu wybierz swoje miasto.

Aplikacja jest bezpłatna i nie wymaga logowania. Oprócz standardowych kategorii, z powodu panującej epidemii, wprowadziliśmy zakładkę "koronawirus", w której znajdziesz wszystkie aktualne informacje związane z epidemią.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gorlice.naszemiasto.pl Nasze Miasto