- Choć prawo zabrania spalania w domowych piecach wszelkich odpadów, to nie ma w zasadzie instrumentów, które pozwoliłyby na egzekwowanie przepisów. Spalając śmieci, sami się trujemy. Trzeba sobie zdawać sprawę, że podczas tego procesu wydzielają się różne szkodliwe związki - dwutlenek siarki, dwutlenek azotu, tlenek węgla, ozon czy benzen – mówi Maria Puścizna-Syc, naczelnik Wydziału Ochrony Środowiska Starostwa Powiatowego.
Wprawdzie w innych miastach Małopolski norma przekraczana była znacznie częściej, to i tak nie ma się z czego cieszyć. Gorlice leżą w niecce, pył utrzymuje się więc w powietrzu długo. Spalanie różnych odpadów w domowych kotłowniach to nie tylko kwestia zanieczyszczania środowiska, ale również bezpieczeństwa samych lokatorów. Sadza, która wówczas powstaje, osadza się w dużo większych ilościach niż ta z węgla czy drewna. W rezultacie może szybciej się zapalić, a jakie są tego skutki, nie trzeba nikogo przekonywać. Poza tym niszczy się nie tylko komin, ale również sam piec. Pracownicy firm kominiarskich potwierdzają, że w tym roku takich przypadków jest więcej, ale nawet w przypadku podejrzenia spalania odpadów nie mogą nic zrobić.
Strefa Biznesu: Polacy chętniej sięgają po krajowe produkty?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?