Policja podaje, że do tej pory do domu opieki przy ulicy Michalusa w Gorlicach zgłosiło się trzech przedsiębiorców, którzy chcieli potwierdzić, czy placówka zbiera pieniądze. Już po policyjnym ostrzeżeniu i apelu, do komendy zadzwoniła kolejna, którą próbowano oszukać.
- Ile osób dało się naciągnąć, dokładnie nie wiadomo, bo być może niektórzy nawet nie są świadomi, że zostali oszukani - mówi Grzegorz Szczepanek, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Gorlicach.
Agnieszka Miarecka, dyrektorka Domu Pomocy Społecznej przy ulicy Michalusa w Gorlicach podaje, że od minionego piątku 8 października do wtorku 12 października do placówki zadzwoniło trzech przedstawicieli firm, którzy albo chcieli zapytać, czy pieniądze, które wpłacili, już dotarły, albo upewnić się , czy ta prowadzi zbiórkę pieniędzy.
Szybko okazało się, że darczyńcy, którzy już zrealizowali wpłaty i ci, którzy mieli taki zamiar padli ofiarami oszustów. Z relacji tych osób wynika, że zawsze w sprawie pomocy dla DPS-u kontaktowała się kobieta.
- Ciepłym, pełnym empatii głosem próbowała przekonać rozmówcę, że podopieczni gorlickiego DPS-u są bardzo biedni i schorowani, a w placówce brakuje pieniędzy właściwie na wszystko. Szybko argumentowała, że właśnie dlatego placówka zdecydowała się poprosić o pomoc lokalnych przedsiębiorców - dodaje Grzegorz Szczepanek.
Jeśli przedsiębiorca wykazywał choć odrobinę zainteresowania, rozmówczyni szybko podawała instrukcję wsparcia. Na ustaloną w czasie rozmowy kwotę, kurier miał dostarczyć do firmy fakturę, która miałaby być potwierdzeniem wpłaty. Darczyńca miał za nią zapłacić, jak za przesyłkę - przy odbiorze.
Sprawa wyszła tak naprawdę na jaw, gdy przedstawiciel jednej z firm zgłosił się do DPS, by potwierdzić, czy zbierają pieniądze. Drugiego z przedsiębiorców, który otrzymał taki sam telefon, zastanowił natomiast adres nadania przesyłki z fakturą.
- Nie były to Gorlice a Katowice. Wtedy poprosił listonosza o awizo, by moc sprawdzić sprawę. Tylko czujność i ostrożność uchroniły go przed stratą pieniędzy. Trzeci właściciel gorlickiej firmy - nieświadomy podstępu oszustów niestety wpłacił pieniądze, a już po przekazaniu gotówki zadzwonił do placówki na Michalusa - dodaje Grzegorz Szczepanek.
Dyrektorka DPS przy ul. Michalusa mówi: - Nigdy nie prowadzimy zbiórek w takiej formie - żaden z naszych pracowników nie dzwoni do firm z prośbą o pomoc dla naszych podopiecznych - podkreśla Agnieszka Miarecka. - Jeśli zwracamy się o wsparcie to zazwyczaj rzeczowe z dostawą na adres DPS, a jeśli są to zbiórki pieniędzy, to podajemy numer konta przypisany naszej placówce. I zawsze wysyłamy pismo opatrzone podpisem i pieczęcią- tłumaczy dyrektorka.
- Każda próba oszustwa powinna być zgłoszona na policję, dlatego prosimy osoby, które odebrały w ostatnim czasie podobny telefon o zgłoszenie się do komendy - dodaje aspirant sztabowy Grzegorz Szczepanek.
Protest w obronie Parku Śląskiego i drzew w Chorzowie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?