Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Bobowskie koronki w historycznej produkcji. Monika Madej i Beata Rząca zainspirowały najlepszego krawca w Polsce

Halina Gajda
Halina Gajda
Wideo
od 16 lat
Pracownia MM Koronka w Bobowej nie jest specjalnie duża, ale na pewno jest połączeniem pragmatyki z pasją – bo to najzwyklejszy w świecie mały poligraficzny punkt usługowy, ale też swoista wystawa prac dwóch pań – mamy Moniki Madej i córki Beaty Rzący. I chyba w tym tkwi największa niezwykłość tego miejsca. Panie będą mogły powiedzieć, że mają swój udział w filmowej produkcji. Historyczny serial, w który wykorzystane zostały ich koronki, ma wejść na ekrany w grudniu.

Mama, czyli pani Monika jest nieco bardziej stateczna, choć bije od niej serdeczność. Córka Beata zaś, to chodząca pozytywna energia z fryzurą na cebulę. Damski tandem, z którym chce się rozmawiać, bo po wymianie kilku zdań, ma się wrażenie, że znajomość z nimi nie trwa od kilku minut, ale lat. Obu oczy się śmieją, gdy opowiadają o koronkach.

Obie zgodnie twierdzą – z nici można wszystko. To właśnie ich koronkarski dorobek zainspirował Tomasza Ossolińskiego, człowieka uznawanego za jednego z najlepszych polskich krawców, projektantów mody, który specjalizuje się w sukniach ślubnych i garniturach. Bobowiankom zlecił wykonanie koronki do historycznej sukni, którą miała założyć na filmowy plan aktorka występująca w serialu, który w grudniu będzie emitowany na platformie Netflix. Nosi tytuł „1670” i jest opowieścią o szlachcicu Janie, który marzy o zapisaniu się na kartach historii Polski – najpotężniejszego państwa na świecie. W serialu zobaczymy między innymi Bartłomieja Topę i Katarzynę Herman.
Wspomniany projektant potrzebował prawdziwej koronki klockowej.
- Internetowe poszukiwania zawiodły go do nas – dodają.

Bobowskie koronki w historycznej produkcji. Monika Madej i Beata Rząca zainspirowały najlepszego krawca w Polsce

Podusia zamiast wałka - co z tego wynikło?

Beata pytana o początek przygody z nićmi i wałkiem, zastanawia się chwilę. Nie, nie było to w przedszkolu. W pierwszakach też nie…

- Na pewno w podstawówce – wspomina i mruży oczy. - Podobierałam mamie nici i próbowałam sama coś robić. Za wałek służyła mi poduszka – dodaje.

W końcu mama stery przejęła i od razu rzuciła córkę na głęboką wodę: albo konkretna robota, albo nic. Zastosowania półśrodków ani tak zwanego „międzyczasu” nie uznawała. Beata się jednak nie przestraszyła. Wyzwanie podjęła. I tak jej już zostało. Bo w koronkarstwie odwaga jest tak samo potrzebna, jak w wyścigach. Kto nowego nie próbuje, stoi w miejscu. Skoro w koronce można wszystko, to kto zabroni spróbować zamienić nici na drut miedziany? Beata spróbowała. I wyszło genialnie. Oczywiście nie celem nie był kołnierz, a pejzaż Bobowej, który później trafił w stare ramy. Od tego czasu frapuje każdego, kto go zobaczy. Później przerzuciła się na biżuterię – kolczyki, bransoletki, różne ozdoby do włosów.

Koronkowy wzór jest jak projekt domu

Wróćmy jednak do kołnierza i Ossolińskiego. Gdy panie Monika i Beata zadeklarowały chęć współpracy, przyszły wytyczne od projektanta, jak ów kołnierz ma wyglądać.

- Technicznie nie był trudny, ale naszym największym obciążeniem był krótki czas na wykonanie – opowiada pani Monika. - Pracowałyśmy więc po kilkanaście godzin dziennie. Na zmianę – dodaje.

Trzeba wiedzieć, że zanim zaczęły pracę, trzeba było wzór rozrysować na kartce. Można to porównać do projektu domu, w którym dokładnie zaplanowane są wszystkie drzwi, okna, instalacje itd. Różnica sprowadza się do technologii. O sukcesie projektu domu decyduje murarz z kielnią, jeśli zaś chodzi o kołnierz – koronkarka, klocki i nici.
Przygoda z koronkami i historią nie jest dla niczym niezwykłym. Od kilku lat współpracują z projektantami, którzy trudnią się rekonstruowaniem strojów z różnych epok. 

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Bobowskie koronki w historycznej produkcji. Monika Madej i Beata Rząca zainspirowały najlepszego krawca w Polsce - Gazeta Krakowska

Wróć na gorlice.naszemiasto.pl Nasze Miasto