Ja? Schwarzenegger? No nieee - mówi ze śmiechem Michał Grygowicz.
Porównanie nie bez przyczyny. Gorliczanin bowiem kilka dni temu stanął na podium Arnold Classic Europe, konkursu dla kulturystów organizowanego przez wspomnianego gwiazdora. Impreza odbyła się tym razem w Barcelonie. A do walki o tytuły stanęli zawodnicy z całego świata. Michał w kategorii juniorów zdobył trzecie miejsce, w seniorach zaś szóstą lokatę.
- Jestem mega szczęśliwy - mówił rozemocjonowany tuż po werdykcie jury.
Zaraz jednak dodaje: - Ani ten wyjazd, ani mój sukces, jeśli można to tak nazwać, nie byłyby możliwe bez pomocy rodziny i najbliższych, którzy mnie w tym okresie bardzo wspierali. W szczególności cioci Karoliny Tarsy, która pojechała razem ze mną do Barcelony, żeby mi we wszystkim pomagać i mnie wspierać.
Kurczak razy cztery, najlepszy obiad
Dzwonię do Michała, ale telefon milczy. Oddzwania chwilę później. Co robił? Przygotowywał posiłki na cały dzień. I nie był to gar rosołu ani nawet pomidorówki.
- Gdy startuję, reżim w kuchni to podstawa - mówi z powagą, po czym przyznaje się, że właśnie zarzucił na patelnię dwa jajka, dwa białka, trochę papryki i cebulki. Do tego napój - odżywka białkowa.
**
Przeczytaj więcej w najnowszym numerze Gazety Gorlickiej+!**
Seria pożarów Premier reaguje
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?