Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Binarowa: wielkie porządki w powiecie

(pod)
Małgorzata Nalepa suszy zamoczoną w powodzi rzeźbę Jezusa
Małgorzata Nalepa suszy zamoczoną w powodzi rzeźbę Jezusa Magdalena Jadach
Dziury w podłodze, podmyte filary, szlam na całej powierzchni - tak dziś wygląda binarowska świątynia. Noc z czwartku na piątek była wyjątkowo tragiczna w skutkach dla wszystkich mieszkańców naszego powiatu. Woda nie oszczędziła również zabytków i kościołów z naszego rejonu.

Świątynia w Binarowej pochodzi z XV wieku. Wyróżnia się pięknymi malowidłami na ścianach i suficie. O jej wyjątkowości niech świadczy chociażby fakt, że jako jedna z nielicznych jest wpisana na listę światowego dziedzictwa Unesco. Kościół stał nienaruszony przez wiele wieków. Nie zmogły go wielkie wojny światowe. Czy powódź, która nas nawiedziła, zniszczy zabytek klasy zerowej? Na szczęście wiele wskazuje na to, że nie. W piątek wizytowała go komisja mająca nad nim pieczę. Kazimierz Franczak, proboszcz z Binarowej, uspokaja.

- Specjaliści stwierdzili naruszenie konstrukcji, ale nie dojdzie do zawalenia - zapewnia. Uszkodzone są podłogi, filary. Konieczne jest zdemontowanie ołtarzy, aby naprawić podłogę. Nie wiadomo, kiedy dokładnie to nastąpi, ponieważ wszystkie decyzje uzależnione są od decyzji konserwatora zabytków sprawującego kontrolę nad kościołem.

W opłakanym stanie są księgi parafialne. Wiele z nich pochodzi nawet z 1800 r. Mają wielką wartość historyczną. - W zeszłym roku zgłosił się do mnie student z Jasła. Szukał powstańca styczniowego, który pochodził z naszej parafii. Dzięki księgom udało się nam go znaleźć - mówi ksiądz. Do rozmowy włącza się Małgorzata Nalepa, która między zamoczone kartki wkłada specjalne bibułki. Suszy w ten sposób księgozbiór.

- Konserwator poprosił mnie o pomoc, bo wie, jaką miłością darzę ten kościół. Każda kartka jest dla mnie na wagę złota - zapewnia kobieta. W powodzi ucierpiało również muzem w Binarowej. Są w nim takie unikaty, jak obraz z 1669 roku. Tam woda sięgała aż jednego metra. Na obrazach widać szlam i brud. Do tej pory świeczniki z XVIII wieku leżą w błocie. Trwa walka o ich zabezpieczenie. Woda wdarła się również do kościoła w Libuszy. W niektórych miejscach miała nawet metr wysokości. Na szczęście straty nie są duże. Belki są zawilgocone, wszędzie jest muł, który nie zdążył jeszcze wyschnąć. Jak tylko to nastąpi, to zaczną się porządki. Wiesław Bodzioch, proboszcz libuskiej parafii, mówi o tym, w jakim stanie jest świątynia.
- Uszkodzeń na razie nie widać. Poczekajmy, aż wszystko wyschnie - prosi duszpasterz.

od 7 lat
Wideo

Uwaga na Instagram - nowe oszustwo

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gorlice.naszemiasto.pl Nasze Miasto