Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Biecz: w imię krzyża łamią przepisy

jad
Edward Przepióra ozdabia flagą swój samochód. Ma przypominać mieszkańcom o walce
Edward Przepióra ozdabia flagą swój samochód. Ma przypominać mieszkańcom o walce Magdalena Jadach
Dwóch mieszkańców Biecza założyło komitet walki o krzyż. Bracia: Edward i Tadeusz Przepiórowie chcą, aby na miejskim ratuszu zawisł krzyż. Władze nie chcą się na to zgodzić, więc mężczyźni wymyślają coraz to ciekawsze metody na zwrócenie na siebie uwagi. Łamią przy tym przepisy, ale nie ma na nich mocnych.

Konflikt zaczął się rok temu. Decyzją bieckich urzędników z wieży ratuszowej zniknął krzyż ustawiony tam spontanicznie przez mieszkańców po śmierci papieża. We wrześniu ubiegłego roku krzyż zdemontowano i umieszczono w kościele. Zachowanie to rozwścieczyło braci bliźniaków: Tadeusza i Edwarda Przepiórów z Biecza. Postanowili walczyć o jego przywrócenie.

Swoje starania manifestowali łagodnie aż do katastrofy smoleńskiej. Bracia zrozumieli, że i oni mogą brać przykład z warszawiaków broniących krzyża na Krakowskich Przedmieściu. Edward Przepióra mówi o walce.

- Umacniają nas ludzie, którzy walczą o krzyż w stolicy. My też się nie poddamy - zapewnia mieszkaniec Biecza. Mężczyzna chętnie przyznaje się do akcji, które są przez niego podejmowane.

Od kilku dni mieszkańcy Biecza mogą oglądać najnowszą akcję Przepiórów. Na jednym z chodników stoi zaparkowany „maluch". Przez całą jego długość przewieszona jest flaga, nad pojazdem góruje wielki krzyż ozdobiony kwiatami.

Pod ratuszem są przewrócone śmietniki, powyrywane kwiaty, z których ułożony jest krzyż na płycie rynku. Edward Przepióra tłumaczy tą akcję wyższą koniecznością. - Tylko tak mogę pokazać, że walczę o jego powrót na ratusz - wyjaśnia mężczyzna.

Obaj z bratem przesiadują całe dnie w ratuszu żądając rozmów. Janusz Gubernat, wiceburmistrz Biecza ma już dość tych gości.
- Panowie spędzają tutaj całe dnie. Wieczorami usuwani są przez służby porządkowe, a rano znów wracają. Nie ma na nich żadnej siły - ubolewa Gubernat.

Władze miasta regularnie kierują przeciwko nim sprawy do sądu. Mają zasądzone wyroki za dewastowanie mienia, znieważanie urzędników publicznych. Edward Przepióra ma wytłumaczenie na swoje zachowanie łamiące prawo.

- Nikt mi nic nie może zrobić, bo każdy się boi ze mną zadrzeć. Mogę robić co chce - mówi mężczyzna i dodaje, że nie podda się dopóki jego żądanie nie zostaną spełnione. Twierdzi, że ma w zanadrzu kilka pomysłów.

Policja zajęła się nielegalnym parkowaniem i znieważeniem flagi państwowej. Mężczyźni nie reagują jednak na kolejne wezwania. Są poza prawem.

60 tys. złotych do wygrania. Sprawdź jak. Wejdź na

www.szumowski.eu
emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Michał Pietrzak - Niedźwiedź włamał się po smalec w Dol. Strążyskiej

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gorlice.naszemiasto.pl Nasze Miasto