Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Bieccy muzealnicy dali sobie dwa lata na opracowanie zgromadzonych zabytków archeologicznych. Są ich tysiące

Halina Gajda
Halina Gajda
Pierwszy etap prac nad zbiorami archeologicznymi, które prowadzone będą w Muzeum Ziemi Bieckiej zakłada opracowanie zbioru ceramicznego oraz dokumentacji z badań, a także przeprowadzenie badań specjalistycznych
Pierwszy etap prac nad zbiorami archeologicznymi, które prowadzone będą w Muzeum Ziemi Bieckiej zakłada opracowanie zbioru ceramicznego oraz dokumentacji z badań, a także przeprowadzenie badań specjalistycznych archiwum Muzeum Ziemi Bieckiej
Mrówcza praca przed bieckimi muzealnikami. Podjęli się bowiem opracowania zabytków archeologicznych, a jest ich ponad sześćdziesiąt tysięcy sztuk, które są z kolei wynikiem prac badawczych prowadzonych na terenie Biecza w latach 1951-1993. Teraz zostaną szczegółowo opisane, opracowane, a najciekawsza część zostanie udostępniona zwiedzającym.

W pierwszym etapie zostanie opracowany zbiór ceramiki. Pewnie niewielu, nawet rdzennych bieczan, zdaje sobie sprawę, że placówka ma u siebie około 40 tysięcy takich eksponatów. Są różne – od całych naczyń po szczątki. Mimo stanu wszystkie są skarbnicą wiedzy o przeszłości. Biecz od dawna jest polem badań archeologów, którzy upodobali sobie to miejsce z racji jego bogatej i sięgającej daleko w przeszłość historii.

- W muzeum mamy materiały, które poświadczające zasiedlanie tego terenu już w czasach pradziejowych – przypomina Paweł Kocańda, dyrektor placówki.

Wiemy też, że w okresie średniowiecza na Górze Zamkowej został wzniesiony gród, który od XII wieku był siedzibą kasztelana. Wokół niego rozwinęła się osada rzemieślniczo-targowa z kościółkiem św. Piotra i Pawła, która uchodzić może za kolebkę współczesnego Biecza.

Badania nad ceramiką mają potrwać dwa lata. Efektem ma być nie tylko rzetelna dokumentacja naukowa, ale też rekonstrukcja 3D naczyń glinianych oraz książka.

- Planowaną są badania specjalistyczne - analizy ceramologiczne i petrograficzne, badania radiowęglowe i dendrochonologiczne – wylicza dyrektor.

W skład zespołu, który podjął się zadania, są archeolodzy z Biecza, Rzeszowa, a nawet Anglii. Prace trwają już od kwietnia, finał zaś jest przewidziany w 2024 roku. Koszt to ponad 82 tysiące złotych, z czego 62 tysiące stanowi dotacja z ministerstwa kultury.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gorlice.naszemiasto.pl Nasze Miasto