Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Archiwum bazyliki skrywa niezwykły album ze zdjęciami z wizyty kardynała Karola Wojtyły w Gorlicach

Agnieszka Nigbor-Chmura
Agnieszka Nigbor-Chmura
Nikt wtedy nawet w najśmielszych marzeniach nie mógł wiedzieć, że nasz kardynał, skromny duszpasterz z Metropolii Krakowskiej za osiem lat zostanie powołany na Stolicę Piotrową. Zaszczyt goszczenia i słuchania słowa bożego od tak znamienitej osoby, który spotkał naszą parafię, nie powtórzył się więcej
Nikt wtedy nawet w najśmielszych marzeniach nie mógł wiedzieć, że nasz kardynał, skromny duszpasterz z Metropolii Krakowskiej za osiem lat zostanie powołany na Stolicę Piotrową. Zaszczyt goszczenia i słuchania słowa bożego od tak znamienitej osoby, który spotkał naszą parafię, nie powtórzył się więcej archiwum parafii NNMP Gorlice
Wczoraj do późnych godzin wieczornych, ale też dzisiaj w gorlickich kościołach trwają uroczystosci związane ze wspomnieniem 17. rocznicy śmierci Jana Pawła II. Papież był w Gorlicach jeszcze jako kardynał Karol Wojtyła, dokładnie 52 lata temu. Tę marcową wizytę z 1970 roku pamięta jeszcze wielu gorliczan, a piękne zdjęcia z tego wydarzenia kryje album znajdujący się w archiwum gorlickiej bazyliki.

W pamięci gorliczan pozostał, jako kardynał, który w marcu 1970 roku odwiedził Gorlice przy okazji nawiedzenia miasta przez obraz Matki Bożej Częstochowskiej. Umacniał wiarę, dodawał otuchy, choć wierni klęczeli przed pustymi ramami.

Taka peregrynacja Cudownego Obrazu odbywała się po raz 371. w Diecezji Tarnowskiej, zaczynając się w dekanacie gorlickim i kończąc w Gorlicach.

- Tłumy wiernych czekały cały czas na zapowiadane przybycie ks. prymasa Stefana Wyszyńskiego i ks. kardynała Karola Wojtyły oraz przedstawicieli Episkopatu Polski. Rano nadeszła wiadomość, że ks. prymas nie przybędzie, bo zatrzymały go pilne sprawy w Warszawie. Około godziny 11 przed bramę placu kościelnego zajeżdża samochód, konkretnie warszawa i z niego wychodzi ks. kardynał. Uśmiechnięty, powiódł wzrokiem po zebranych, poprawił swój długi czarny płaszcz na purpurowej sutannie i biret na głowie - pisał na naszych łamach Tomasz Pruchnicki.

- Siwe włosy przykrywa piuska, a na jego twarzy gości wielkie skupienie. Przed rozpoczęciem liturgii, odczytany zostaje list papieża oraz list od prymasa. Homilię wygłasza ks. kardynał, nad którego głową ubraną w infułę, na dekoracji wiszą puste ramy. Ten obraz na wiele lat zapadnie w sercach gorliczan i licznie przybyłych delegacji - podawał.

Kolorowy ornat kardynała i innych duchownych co jakiś czas odbija blask wpadającego przez okna słońca, które z trudem przebija się przez śnieżne chmury. Pastorał dzierżony w prawej ręce i infuła sprawiają wrażenie, że ten ksiądz wygląda jak wykuty w granicie, a skupieni ludzie starają się zapamiętać każde jego słowo. Rzadko się zdarza, aby metropolita odwiedzał odległą parafię, taką jak Gorlice. Dlatego dla wszystkich wiernych nie starczyło miejsca na placu kościelnym, a eminencja przez otwarte drzwi mówił i pozdrawiał również tych, stojących na podcieniach.

Nikt wtedy nawet w najśmielszych marzeniach nie mógł wiedzieć, że nasz kardynał, skromny duszpasterz z Metropolii Krakowskiej za osiem lat zostanie powołany na Stolicę Piotrową. Zaszczyt goszczenia i słuchania słowa bożego od tak znamienitej osoby, który spotkał naszą parafię, nie powtórzył się więcej.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Archeologiczna Wiosna Biskupin (Żnin)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gorlice.naszemiasto.pl Nasze Miasto