Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

80-latek wybrał się do lasu, by dokarmić zwierzynę i zaginął

Halina Gajda
Halina Gajda
fot. ilustracyjne/archiwum/policja Świecie
Miłośnik leśnej zwierzyny, 80-letni mieszkaniec gminy Uście Gorlickie, postanowił wybrać się do lasu, by dokarmić zwierzynę. Pewnie nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, iż nie wrócił na noc do domu. Zaniepokojona rodzina zaalarmowała policję.

FLESZ - Zmiany prawa: pierwszeństwo pieszych przed przejściem

Zgłoszenie o zaginionym wpłynęło w czwartek rano. Zadzwonił syn 80-latka, zdenerwowany poinformował o wydarzeniach – od chwili, gdy senior opuścił dom, nie było z nim żadnego kontaktu.

- Początkowo zaginionego, schorowanego starszego mężczyznę, na własną rękę szukała rodzina, lecz gdy to nie przyniosło skutku, o poranku zaalarmowana została policja – relacjonuje Grzegorz Szczepanek, oficer prasowy KPP w Gorlicach.

W rejon, gdzie według relacji rodziny mógł znajdować się mężczyzna, wysłany został patrol. Ponieważ mężczyzna przebywał w lesie od kilkunastu godzin, o jego zaginięciu poinformowane zostały inne służby, w tym GOPR i Straż Leśna. Podczas patrolu policjanci zauważyli ślady opon, które prowadziły w głąb lasu. Pojechali tym tropem, jednak grząskie błoto nie dawało się pokonać i trzeba było zrezygnować z jazdy. Poszli więc dalej pieszo.

- Po przejściu około kilometra, zobaczyli siedzącego na kamieniu starszego mężczyznę – opisuje dalej rzecznik.

Opowiedział, że jego auto ugrzęzło w błocie, nie mógł się z niego wydostać, więc spędził noc w pojeździe. Rano, gdy próbował szukać pomocy, zgubił się w lesie i zrezygnowany oczekiwał na jakąkolwiek pomoc. Policjanci pomogli mężczyźnie przejść do radiowozu, a następnie odwieźli go do domu, gdzie przekazali 80-latka całego i zdrowego pod opiekę rodziny.

To nie pierwszy taki przypadek w Gorlickiem. Do podobnych dochodzi jednak zwykle w okresie grzybobrań. Tak było jesienią, gdy 75-letni mieszkaniec Uścia wybrał się na grzyby, ale zgubił się.
- Wtedy w teren wyruszyło 35 policjantów, 40 strażaków, 20 goprowców z krynicko-gorlickiej grupy ratowniczej. Co więcej, z Nowego Sącza sprowadzony został pies tropiący - dodaje Szczepanek.
Niemal setka ratowników przez kilka godzin zdołała przeczesać około dziesięciu hektarów terenu. Powoli zapadał zmierzch, robiło się coraz chłodniej, nad górami wisiał deszcz, a nigdzie śladu po zaginionym. - Było po godz. 19, gdy ratownicy znaleźli wycieńczonego grzybiarza - opisuje dalej Szczepanek.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: 80-latek wybrał się do lasu, by dokarmić zwierzynę i zaginął - Gazeta Krakowska

Wróć na gorlice.naszemiasto.pl Nasze Miasto