Wszystko zaczęło się od niewinnej reklamy platformy inwestycyjnej, która wyświetliła się w telefonie 70-letniej mieszkanki Biecza. Kobieta skuszona wizją szybkiego zysku, kliknęła w link i wypełniła formularz zgłoszeniowy. Złapała się jak przysłowiowa ryba na wędkę, którą zarzucili na nią oszuści.
Potem wszystko potoczyło się już bardzo szybko. Z bieczanką najpierw skontaktowała się osoba podająca się za analityka i zaproponowała jej szybki zysk. Na start trzeba było zainwestować 890 złotych. Nie zastanawiała się ani minuty.
Fikcyjny, jak się później okazało broker, zaproponował kobiecie, żeby zainstalowała na swoim telefonie aplikację, która miała ułatwić jej inwestowanie. Seniorka była zdeterminowana. Gdy dwie pierwsze nie mogły zostać uruchomione w jej telefonie, zainstalowała trzecią, zalogowała się do swojego banku i zrobiła pierwszy przelew inwestycyjny. Tym samym udostępniła oszustowi dane do logowania na swoje konto.
Jak podaje starszy aspirant Gustaw Janas, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Gorlicach, wirtualny złodziej nie tylko pozbawił bieczankę oszczędności, ale zaciągnął na jej konto kilka pożyczek.
- Kobieta straciła w sumie 62 tys. złotych - wyjaśnia policjant.
Historia bieczanki to nie odosobniony przypadek. Gorliczanie coraz częściej padają ofiarami oszustów, a na szali często leżą oszczędności życia. Tak było w przypadku mieszkańca Moszczenicy, który chciał zainwestować w kryptowaluty i stracił 147 tys. złotych.
Policja radzi, by przede wszystkim nie udostępniać nikomu danych do logowania w bankowości elektronicznej i mobilnej, nie udostępniać danych dotyczących kart płatniczych, nie przesyłać skanów dowodu osobistego.
Dziwne wpisy Jacka Protasiewicz. Wojewoda traci stanowisko
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
