Na długo przed godz. 9 przy stoisku, które zorganizowały panie z Koła Gospodyń Wiejskich w Smerekowcu stała już kolejka chętnych na domową kiełbasę, salcesony, kiszkę, pierogi, chleby wypieczone na bukowym drewnie, krokiety, smaki lata - konfitury i grzyby zamknięte w słoikach, a ponad wszystko na pyszne domowe ciasto.
- Miałyśmy nawet wiejskie jajka, które jeden z gospodarzy podarował na naszą akcję. Wszyscy zaangażowali się z potrzeby serca i podzielili tym, co umieli zrobić i co mieli - komentuje Czesława Siuta z KGW Smerekowiec.
Przez trzy dni trwały przecież przygotowania do jarmarku. Panie piekły ciasta, lepiły pierogi, smażyły krokiety, by potem wszystko spakować i przywieźć do Gorlic.
Nie mieliśmy wątpliwości, że gorliczanie będą hojni i wynik akcji będzie naprawdę budujący.
- Wiele osób przekazujących datek, zostawiało sporo więcej niż warte były produkty. W sumie w niespełna dwie godziny nasze stoisko całkiem opustoszało - dodaje Czesława Siuta.
W akcję na rzecz pogorzelców włączyli się też wierni parafii grekokatolickiej i prawosławnej w Gładyszowie.
Dziwne wpisy Jacka Protasiewicz. Wojewoda traci stanowisko
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
