Każdy, kto dzisiaj przestąpił próg Gminnego Ośrodka Kultury w Łużnej, po zapachu trafiał do kuchni. A tam kilkanaście par rąk wybijało jajka, mieszało ciasto, pilnowało zaczynu, a później nadziewało i piekło. W sumie wyszło grubo ponad dwie setki pączków.
Seniorki z Łużnej znane są z tego, że czasu nie marnują na narzekanie czy skargi, że boli, że w kościach trzeszczy, a w głowie się kręci. O całej ekipie najlepiej świadczy koszulka jednej z nich, a na niej napis „jestem babcią, a to jest mój gang”. Pod nim zaś wesołe rysunki dzieciaków. Każdy podpisany z imienia.
- Jak najbardziej prawdziwe – śmieje się właścicielka.
Jeszcze pączki nie zdążyły wystygnąć, a one już miały plany na kolejne kulinarne spotkanie – zupy tajskiej nie próbowały, a i sushi warto byłoby skosztować. I nie było przy tym zdania, że nie, że gdzie tam, że wymysły. Komunikat krótki – robimy, próbujemy! Zresztą planów na gotowanie mają na tygodnie do przodu. Tak samo, jak na inne działania.
Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?